Biegi
Draczyński: Trasa była wymagająca
Komentarze po Biegu Sokoła
(Fot. Rafał Paszek)
Adam Draczyński (pierwsze miejsce w biegu na 15 km panów):
Po raz pierwszy wziąłem udział w Biegu Sokoła w Bukówcu Górnym. Trasa była fajna, ale wymagająca. Pierwsze 10 kilometów było płaskie i szybkie. Później zaczęły się podbiegi i zbiegi. To jest dopiero mój drugi start po powrocie do biegania. Mam za sobą ciężką kontuzję kręgosłupa. Bieganie sprawia mi jednak dużo przyjemności więc chętnie się tym zajmuję.
Agnieszka Cieślak (pierwsze miejsce w biegu na 15 km pań):
Pierwszy raz tu biegłam, ale mogę powiedzieć, że impreza jest bardzo sympatyczna i dobrze zorganizowana. Przed przyjazdem do Bukówca Górnego nie wiedziałam czego się spodziewać. Wyjeżdżam jednak z miłymi wrażeniami. Bardzo cieszę się też ze zwycięstwa, to był dla mnie bardzo udany bieg. Potraktowałam ten występ treningowo. Za tydzień startuję w Pucharze Europy w triathlonie.
Anna Ficner (trzecie miejsce w biegu na 15 km pań):
Bieg był dość mocny, a rywalki wymagające. Jestem zadowolona z miejsca na podium, bo jestem po kontuzji i mam za sobą nieprzepracowaną zimę. W tym kontekście mój wynik daje powody do zadowolenia. Do 13 kilometra biegło mi się bardzo dobrze. Potem przyszedł mały kryzys.
Danuta Piskorowska (drugie miejsce w biegu na 15 km pań):
Przez długi czas biegłyśmy w bliskim kontakcie z Agnieszką Cieślak. Około 12 kilometra pokazała nam jednak gdzie jest nasze miejsce. Miałam kryzys pomiędzy 6 a 8 kilometrem, ale końcówkę, kiedy biegło się pod górkę miałam mocną. Jak dla mnie tych górek mogłoby być więcej na trasie. Mimo wszystko jestem zadowolona. Tydzień temu nie mogłam zginać kolana, dziś przebiegłam 15 kilometrów w czasie poniżej godziny.
Marcin Ławicki (ósme miejsce w biegu na 15 km panów):
Jestem zadowolony z tego występu, bo nie jestem typowym biegaczem, tylko triathlonistą. Dla mnie był to start typowo treningowy. Cieszę się, że dopisała nam pogoda, bo jeszcze w sobotę nie zapowiadało się to najlepiej. Rywalizowaliśmy jednak w idealnych warunkach. Trasa była mi już wcześniej znana, bo startowałem tu już kilka razy. Dziś pobiłem swój rekord życiowy na tym dystansie.