Futsal
Porażka leszczyńskich futsalistów
Mrozkowiak: Gra lepsza niż wynik
(Fot. Rafał Paszek)
Zespół z Obronik był faworytem starcia w Lesznie. Lider drugoligowych rozgrywek już w pierwszej minucie stracił bramkę. Nie przeszkodziło to jednak gościom w zbudowaniu przewagi w kolejnych minutach. - Widać było większe doświadczenie i rutynę u rywali - komentuje Paweł Mrozkowiak, prezes KS Sporting Futsal Leszno. - Nasi zawodnicy dali z siebie wszystko. Dość niepotrzebnie wpadła jedna bramka z ostrego kąta w pierwszej połowie. Wynik 2:5 może sugerować, że to był dość jednostronny mecz, ale w rzeczywistości spotkanie było bardzo wyrównane.
W drugiej połowie leszczynianie uporządkowali grę w obronie i zaczęli coraz bardziej zagrażać bramce przyjezdnych. Po zdobyciu gola w 27 minucie meczu ich przewaga stała się bardzo wyraźna. Mimo to nie udało im się zdobyć wyrównującej bramki. Dwie minuty przed ostatnim gwizdkiem leszczynianie wycofali z boiska bramkarza wprowadzając dodatkowego piłkarza w polu. Lukę w defensywnie gospodarzy bezlitośnie wykorzystał zespół z Obornik zdobywając dwa gole. - Bałem się końcówki, bo nie ukrywam, że my jeszcze musimy potrenować grę z przewagą jednego zawodnika - mówi Paweł Mrozkowiak. - Zaryzykowaliśmy, ale nie udało się. Bartosz Łeszek to bardzo doświadczony zawodnik, wykorzystał dogodny moment i strzelił nam czwartą bramkę. Wtedy było już praktycznie po sprawie. Po zdobyciu drugiego gola mieliśmy kilka dobrych sytuacji pod bramką rywali. Gdyby udało się wtedy zdobyć wyrównującego gola to nie musielibyśmy w końcówce zdejmować bramkarza - dodał.