Futsal
Komentarze po meczu z KS Credo Futsal Piła
Posikata: Remis cieszy, niedosyt pozostał
(Fot. Rafał Paszek)
10.02.2015
Istny horror zafundowali swoim kibicom zawodnicy KS Sporting Futsal Leszno. Na sekundę przed końcową syreną wyrwali jeden punkt wiceliderowi z Piły. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie stworzyła wiele dogodnych sytuacji, lecz zabrakło skuteczności.
Grzegorz Posikata (trener KS Sporting Futsal Leszno):
Myślę, że w tym meczu było wszystko co podoba się kibicom: składne akcje, dużo bramek i wyrównana gra. Mieliśmy mnóstwo sytuacji, które trzeba kończyć bramkami. Zespół z Piły nie miał aż tylu okazji, ale byli bardzo konsekwentni w swojej grze. Remis cieszy, lecz pewien niedosyt pozostał. W drugiej połowie zagraliśmy trochę agresywniej z przodu. Gdybyśmy nie grali w osłabieniu, myślę, że byłoby dużo lepiej. Mimo wszystko chylę czoła chłopakom, powalczyli, wytrzymali do końca i osiągnęli dobry wynik w starciu z wiceliderem tabeli. Paweł Mrozkowiak (prezes KS Sporting Futsal Leszno):
Niesamowite emocje dzisiaj w hali Trapez. Mimo braku trzech podstawowych zawodników zagraliśmy dobry mecz. Kiedy goście wyszli na prowadzenie 4:1 powiem szczerze, że bałem się porażki w tym spotkaniu. Stratę udało się jednak odrobić, a druga połowa w naszym wykonaniu była znakomita. Przy stanie 5:5 mieliśmy wiele sytuacji gdzie mogliśmy przechylić szalę zwycięstwa. Goście jednak wyprowadzili kontrę, którą na bramkę zamienił świetny zawodnik Mateusz Kostecki. Na szczęście w ostatniej sekundzie wyrywaliśmy jeden punkt zespołowi z Piły.Karol Skiba (trener KS Credo Futsal Piła):
Nie jesteśmy zadowoleni z tego jednego punktu, bo na kilka sekund przed końcem meczu prowadziliśmy i źle rozegraliśmy aut, czego konsekwencją był faul i przedłużony rzut karny. Druga połowa bardzo emocjonująca, ze wskazaniem na drużynę z Leszna. Mogę tylko gratulować gospodarzom i życzyć wszystkiego dobrego. Naszym celem jest utrzymanie pozycji wicelidera i zrobimy wszystko żeby to osiągnąć.Łukasz Janowicz (zawodnik KS Sporting Futsal Leszno):
Powinniśmy wygrać ten mecz nawet dwoma bramkami. Sam miałem parę sytuacji w których powinienem zachować się lepiej, ale cieszmy się z tego remisu z wiceliderem. W czasie przerwy, w szatni trener powiedział kilka mocniejszych słów i podziałało to na nas mobilizująco. Mamy już dość „pięknych” porażek.Bartek Klupś