Futsal
Orlik groźny tylko w pierwszej połowie
Drugie zwycięstwo futsalowców
(Fot. Rafał Paszek)
W pierwszych minutach zespoły zagrały dość ostrożnie skupiając się na tym, żeby nie dopuścić do groźnych sytuacji pod własną bramką. Drużyny próbowały otworzyć wynik spotkania strzałami z dystansu, ale udanie interweniowali bramkarze. Od czwartej minuty śmielej zaatakowali gospodarze. Po jednym z szybkich ataków Jakub Przymus wyprowadził leszczynian na prowadzenie. Strata bramki zmotywowała zespół z Mosiny do bardziej otwartej gry. Ofensywa przyniosła zamierzony efekt w siódmej minucie, kiedy Wojciech Majak strzelił wyrównującego gola. Goście poszli za ciosem i w 11 minucie prowadzili 2:1. Na tym etapie spotkania zespół z Mosiny zdecydowanie przeważał.
Na pięć minut przed końcem pierwszej połowy świetnym strzałem tuż przy słupku Przemysław Czajka doprowadził do wyrównania. W końcówce pierwszej połowy gospodarze wyszli na prowadzenie po technicznym uderzeniu Łukasza Janowicza. W ostatnich sekundach podopieczni Krzysztofa Kaczmarzyka i Grzegorza Posikaty mieli jeszcze okazję podwyższyć wynik, ale bramkarz gości obronił przedłużony rzut karny.
W drugiej połowie długo nie padały bramki, choć każda z drużyn miała kilka dogodnych sytuacji do zmiany wyniku. Wreszcie w 30 minucie spotkania Łukasz Janowicz wyprowadził gospodarzy na dwubramkowe prowadzenie. Kiedy na sześć minut przed końcem spotkania Jakub Przymus podwyższył na 5:2 jasnym stało się, że gospodarze nie wypuszczą już zwycięstwa z rąk.
Drużyna z Mosiny w ostatnich minutach zdecydowała się wycofać bramkarza zyskując tym samym dodatkowego zawodnika w polu. Ten fakt wykorzystał Łukasz Chmielewski, który oddał celny strzał do pustej bramki. W ten sam sposób gola w ostatnich sekundach zdobył Damian Filuś. Goście odpowiedzieli zdobywając trzecią bramkę i mecz zakończył się triumfem KS Sporting Futsal Leszno 7:3.
Komentarze
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
669 541 zł
sprzedaż, Poznań
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo