Bartosz Zubik (zawodnik Jamalex Polonii):
Każda porażka kosztuje nas teraz chyba podwójnie. Każda też boli. To spotkanie było na styku. W czwartej kwarcie mieliśmy przecież remis. Przegrywaliśmy w tym spotkaniu nawet 16-punktami. W trzeciej kwarcie odrobiliśmy jednak te straty dzięki uważnej grze w obronie. Myślę, że o naszej przegranej przesądziła akcja w ostatniej kwarcie, którą rywale przeprowadzili przy stanie 56:56.

Przemysław Szurek (trener Biofarmu Basket Suchy Las):
To jest domena młodzieży, że jak idzie dobrze to czują się bardzo pewnie, a kiedy coś zaczyna się psuć to pojawiają się serie błędów. W tym mieliśmy około 10 niecelnych rzutów spod samego kosza. To jest niewiarygodne. Daliśmy przeciwnikom wiarę w powrót do meczu i nic dziwnego, że ją wykorzystali. Zwycięstwo dedykuję moim chłopakom, którzy do końca wierzyli, że wygramy i kibicom, którzy wyzywali mnie przez cały mecz. Tak skandalicznego zachowania jeszcze nie miałem okazji doświadczyć.

Marek Lebiedziński (trener Jamalex Polonii):
Odrobiliśmy w tym meczu spore straty, ale w końcówce zabrakło nam szczęścia. Szkoda, bo byliśmy blisko sukcesu. Szkoda też strat, które mieliśmy na początku spotkania, bo one ustawiły ten mecz. Chwała chłopakom za to, że próbowali zmienić niekorzystny wynik. Świetną zmianę dał w pewnym momencie Przemysław Hajnsz. Trzeba go za to pochwalić, bo wykonał dobrą robotę. Chcemy teraz wygrać jak najwięcej spotkań i zobaczyć jak ten sezon się dla nas skończy. Play-offy to w tym momencie mrzonka.