Koszykówka
Asseco II Gdynia – Jamalex Polonia Leszno 74:84
Mamy I ligę!
(Fot. Jacek Kaszuba)
W rewanżu Asseco dysponowało zdecydowanie większą siłą rażenie. Do zespołu dołączyli koszykarze broniący ostatnio barw pierwszej drużyny w Tauron Basket Lidze. Między Mariusz Konopatzky i Bartosz Jankowski, bohaterowie kwietniowego finału ligi EYBL, czyli młodzieżowej Euroligi, którą młoda ekipa Assseco wygrała, pokonując w decydującym meczu Chimki Moskwa. Właśnie kapitalna dyspozycja Konoptazkiego i trójki Jankowskiego przesądziły o tym, że po pierwszej kwarcie Asseco wygrywało 26:16.
Na początku drugiej ćwiartki, po dwóch trafieniach Jankowskiego przewaga miejscowych wzrosła do 14 punktów (30:16) i trener Łukasz Grudniewski natychmiast zareagował biorąc czas. Przerwa na żądanie przyniosła efekty. Koszykarze Jamalex Polonii poprawili obronę, w ataku jednak wciąż nie zachwycali. W połowie kwarty, po „trójce” Bartosza Zubika strata gości wynosiła 8 punktów (31:23), a do szatni zespoły zeszły przy stanie 37:26 dla Asseco
.
Trzecia kwarta dostarczyła sporo emocji. W pierwszej fazie dominowali gospodarze. W 26 minucie po tym, jak za 2 trafił Bartosz Jankowski młodzież z Asseco odskoczyła już na 47:30 i wydawało się, że przyjezdni zaczynają się powoli oswajać z myślą o trzecim meczu w Trapezie. Stanferd Sanny najwyraźniej miał jednak inne plany na środowy wieczór, bo postanowił poderwać drużynę do walki. Kilka jego efektownych akcji sprawiło, że ekipa z Leszna uwierzyła, że kwestię awansu może rozstrzygnąć już w sobotę. Po 30 minutach w Gdyni notowano 54:47 dla miejscowych.
W czwartej kwarcie koszykarze Jamalex Polonii kontynuowali pościg. Po dwóch „trójkach” kapitana Jędrzeja Jankowiaka, w 36 minucie na tablicy pojawił się rezultat 58:58. Młodzież z Asseco nie dawała za wygraną, na 2 minuty przed końcem prowadziła 68:64. Za moment jednak kolejną „trójkę” posłał Jankowiak, a potem trzy razy z linii rzutów wolnych trafił Nikodem Sirijatowicz i goście wygrywali 70:68. Po chwili znowu był remis, bo rzuty wolne wykorzystał także Jędrzej Szymański. W ostatnich sekundach za 3 rzucał jeszcze Sirijatowicz, próbowali dobijać Sanny oraz Mowlik, ale piłka nie wpadła do kosza. Po 40 minutach walki w Gdyni był remis, a to oznaczało dogrywkę.
W niej klasę pokazał najlepszy zespół II ligi. Dwa trafienia Sannego, kolejna „trójka” Jankowiaka, Jamalex Polonia odskoczyła na 77:70 i kontrolowała przebieg dogrywki. Gdy Asseco zbliżyło się na 3 „oczka”, kapitan leszczyńskiej drużyny znowu wytoczył działo i trafił z dystansu. Wynik na 84:74 rzutami wolnymi ustalił Łukasz Malinowski. Koszykarze Jamalex Polonii wygrali drugi półfinał i awansowali do I ligi. Teraz przed podopiecznymi Łukasza Grudniewskiego walka w finale II ligi. W środę będzie jasne, czy zmierzą się z AGH Kraków, czy z Kotwicą Kołobrzeg. Leszczynianie wciąż mają o co walczyć, mogą bowiem zakończyć sezon bez porażki, a to byłoby osiągnięcie bez precedensu.
Asseco II Gdynia – Jamalex Polonia Leszno 74:84, w kwartach (26:16, 11:10, 17:21, 16:23, 4:14)
Punkty dla Jamalex Polonii rzucali: Jędrzej Jankowiak 21 (5x3), Nikodem Sirijatowicz 20, Stanferd Sanny 17, Bartosz Zubik 8, Maciej Rostalski 7, Łukasz Malinowski i Szymon Milczyński po 4, Marek Sobkowiak 3.
Komentarze
POLONIA JEST W PIERWSZEJ LIDZE!!!!
W połowie meczu laptop już kilkukrotnie prawie lądował na ścianie. Ten mecz to była kwintesencja całego sezonu. Dziś ta drużyna stworzona przez trenera Grudniewskiego pokazała niesamowity charakter. Ciężko cokolwiek napisać, emocje cały czas buzują. Cały ten sezon jest jak sen, prawdziwy team spirit jest właśnie w Lesznie.
Nudne są już teksty o braku wychowanków. Przeanalizujcie drużyny z ekstraligi wszystkie od góry do dołu i z pierwszej ligi do której weszła Polonia też od góry do dołu. Ile w takich drużynach, które są na dobrym poziomie gra wychowanków? Czasami jest dwóch, czasem jeden, a czasami w ogóle nie ma. Dziś ojcem sukcesu jest właśnie WYCHOWANEK Jędrzej Jankowiak drodzy państwo. Nikogo nie chce wyróżniać....z resztą na takie teksty przyjdzie czas po finale, teraz cieszmy się z AWANSU!!!
CO JA TU WIDZĘ?!?!?!
POLONIA JEST W PIERWSZEJ LIDZE!!!!
Wiem, ze prezes Kaszuba intensywnie myśli już o nowym sezonie. Trener chce zostać, zawodnicy również. Zapewne ze 2-3 zawodników zrezygnuje z zawodowstwa w pierwszej lidze bo nie pogodzi tego z pracą, ale szkielet zespołu powinien zostać. Priorytetem jest trener Grudniewski, a także Niko i Stan. Z resztą...drużyna jest tak świetna, że zostawiłbym wszystkich.
DZIĘKI POLONIA!! DZIĘKI WAM TO BYŁO WSPANIAŁE PÓŁ ROKU NA TRAPEZIE I NIE TYLKO!!
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
650 zł / m-c
wynajem, Leszno
349 000 zł
sprzedaż, Leszno
300 zł
inna inny, Wschowa
120 zł
BMW 123, Wilkowice
55 965 zł
Fiat Ducato, Leszno
A gdzie ja napisałem, że dwóch zawodników mecze wygrywa. Każda drużyna ma swój szkielet i swoich liderów. O Jędrzeju nie pisałem bo to, że zostanie w Lesznie jest pewne. To jest leszczyniak z krwi i kości i dużo poświęca dla Polonii Leszno. Ta drużyna nie ma gwiazd, ale ma liderów. Z resztą cały sezon pokazał, że bywały mecze w których liderami pod względem zdobyczy punktowych byli Malinowski, Zubik, Krówczyński czy Sobkowiak.
do kom. 15
Ledwo się podniosłem z podłogi po Twoim komentarzu. O czym Ty w ogóle piszesz? Trener nie zauważa przez cały sezon Sobkowiaka? Marek Sobkowiak to zawodnik , który przez CAŁY sezon wszystkie 30 spotkań do tej pory zaczął w pierwszej piątce, średnia minut przez cały sezon to 20. To jest podstawowy zawodnik! Jedziemy dalej, Grzesiu Paszek to podstawowy rezerwowy, pierwszy zmiennik Milczyńskiego. Średnia minut przez cały sezon to 16. Fakt w ostatnich meczach gra mało, bo jest pod formą i się gubi w obronie. To jest drugi podstawowy zawodnik! Jedziemy dalej, Maciek Krówczyński. W PO gra mało, bardzo mało. Ten zawodnik przez cały sezon jest daleki od formy z ubiegłego roku. Trochę przeszkadzały urazy, to fakt. Średnia minut to prawie 13. Bywały mecze, gdzie Maciek dostawał szanse i grał po 25 - 30 minut. Teraz gramy najważniejsze mecze sezonu i logiczne jest to, że grają najlepsi!
Tak to jest jak się otworzy Box Score z ostatniego meczu i popatrzy na statystyki, później się takie głupoty wypisuje. Co mecz można tu wyczytać jakieś komentarze, że ten gra mało, później ten gra mało i tak dalej i tak dalej. Trener tak rotuje drużyną jak uważa za stosowne i za to jest rozliczany, a ze swojego zadania wywiązuje się w 200%. Uważam, że drużyna jest idealnie zbilansowana. Nie mogę grać wszyscy w meczu po 30 - 40 minut.