Lekkoatletyka
Jusiak: Ciężka praca za małe pieniądze, ale satysfakcja ogromna
Szlifuje sportowe talenty
17.09.2013
Wszędzie są utalentowani młodzi ludzie, trzeba tylko umieć ich znaleźć, a później odpowiednio pokierować. Bogusław Jusiak, trener Kadeta Rawicz potrafi to robić, spod jego “ręki” wyszła choćby Anita Włodarczyk. Trenerem jest od 33 lat. - Były momenty, że się zniechęciłem, albo ktoś mnie zniechęcił, jednak zawsze do sportu wracam.
To wychowanek Aldony Świtały, więc nie tylko u mnie są takie “sreberka”, inni też mają wyniki.
Pewnie wielokrotnie pan musiał odpowiadać na to pytanie, ale proszę jeszcze raz: jaki jest przepis na olimpijczyka?
Trzeba pracować systematycznie i być profesjonalistą w tym, co się robi, no i znaleźć ludzi, którzy chcą wykonać tę pracę.
Na jakim etapie jest pan w stanie określić, że młody człowiek ma zadatki na sportowca dużej rangi?
Musi mieć determinację, wtedy można coś z niego wykrzesać. Każdy się do czegoś nadaje, tylko trzeba to znaleźć.
Kiedy pan odda pałeczkę innym?
Chciałbym, ale chętnych brak. Wielkich pieniędzy z tego nie ma, przynajmniej na takim etapie. A trzeba się przyłożyć i mocno napracować.
Rozmawiała: Aldona Brycka-Jaskierska
Kadet Rawicz to klub, który w ciągu 90 ostatnich lat przysporzył Rawiczowi największej dumy…
Każdy jakąś cegiełkę dołożył, może my trochę więcej. Pewnie, że wyniki olimpijskie są najważniejsze, ale każdy zrobił, co mógł. Może w sportach indywidualnych jest łatwiej. W każdym razie staramy się, jak możemy.
Czy są kandydaci na kolejnych olimpijczyków?
Zawsze są, trzeba tylko dobrze szukać. Mamy teraz dziewczynę, Marikę Kaczmarek, która była 14 na mistrzostwach świata.
O kim jeszcze za chwilę usłyszymy?
Może o naszym utalentowanym 400-metrowcu Przemysławie Waścińskim, który zdobył srebrny medal na mistrzostwach Europy.
„Przepis na olimpijczyka to systematyczna praca i profesjonalizm w tym, co się robi. Trzeba też znaleźć ludzi, którzy chcą wykonać tę pracę.”
Pewnie wielokrotnie pan musiał odpowiadać na to pytanie, ale proszę jeszcze raz: jaki jest przepis na olimpijczyka?
Trzeba pracować systematycznie i być profesjonalistą w tym, co się robi, no i znaleźć ludzi, którzy chcą wykonać tę pracę.
Na jakim etapie jest pan w stanie określić, że młody człowiek ma zadatki na sportowca dużej rangi?
Musi mieć determinację, wtedy można coś z niego wykrzesać. Każdy się do czegoś nadaje, tylko trzeba to znaleźć.
Kiedy pan odda pałeczkę innym?
Chciałbym, ale chętnych brak. Wielkich pieniędzy z tego nie ma, przynajmniej na takim etapie. A trzeba się przyłożyć i mocno napracować.
Rozmawiała: Aldona Brycka-Jaskierska
Aldona Brycka-Jaskierska / Hania Ciesielska