Piłka Ręczna
Lider lepszy od wicelidera
Ostatni kwadrans i cały mecz dla Wybrzeża
(Fot. Rafał Paszek)
Podopieczni Ryszarda Kmiecika zaczęli tak, jak obiecali, czyli z dużą determinacją w obronie i właściwą koncentracją w ataku. Po trafieniach Marcina Giernasa i Macieja Wieruckiego REAL Astromal szybko objął prowadzenie 2:0. Później jednak zdobywanie bramek przychodziło z większym trudem. Obie ekipy mocno się pilnowały i skupione były bardziej na tym, żeby bramek nie tracić, niż je zdobywać. Defensywna taktyka znajdowała odzwierciedlenie w wyniku w pierwszej części meczu. Po 20 minutach notowano zaledwie 4:4, a do szatni zespoły schodziły przy stanie 9:7 dla gospodarzy. Taki rezultat rozbudził nadzieję leszczyńskiej publiczności na korzystne rozstrzygnięcie w całym meczu.
W pierwszych minutach REAL Astromal nadal grał dobrze. Po szybkiej akcji Mateusza Nowaka prowadzenie gospodarzy wzrosło do trzech trafień (10:7), w 33’ minucie notowano nawet 12:8. Doświadczona ekipa trenerów Daniela Waszkiewicza i Damiana Wleklaka zdołała jednak zniwelować stratę i do 45’ minuty mecz toczył się według zasady „bramka za bramkę”.
Mniej więcej na kwadrans przed końcem spotkania inicjatywę przejęli gdańszczanie. Kilka szybkich, skutecznych kontr pozwoliło gościom odskoczyć. Przez moment zespoły dzieliło już nawet sześć bramek. REAL Astromal pod koniec spotkania jeszcze się poderwał i na minutę przed końcowym gwizdkiem, zmniejszył stratę do dwóch bramek. Na dogonienie lidera nie starczyło już jednak czasu. Spotkanie na szczycie zakończyło się zwycięstwem celującego w awans do superligi Wybrzeża 25:22.
Bramki dla REAL Astromalu zdobywali: Marcin Giernas 6, Maciej Wierucki i Eryk Szkudelski po 4, Michał Przekwas 3, Krzysztof Misiaczyk i Mateusz Nowak po 2 oraz Jakub Wierucki 1. Po raz kolejny w tym sezonie na słowa uznania zasłużył bardzo dobrze spisujący się między słupkami Fryderyk Musiał.
Komentarze