Piłka Ręczna
Mecz walki z niesamowitą końcówką
Trenerzy po meczu REAL Astromal – MKS Kalisz
(Fot. Rafał Paszek)
Bruno Budrewicz (trener MKS Szczypiorno Kalisz):
Niesamowita końcówka. Przegrywaliśmy 4 bramkami na 4 minuty przed końcem i zaryzykowaliśmy w obronie z kryciem każdy swego, a w ataku zdecydowaliśmy się na krótkie akcje i szybkie rzuty. Powiem szczerze, że chłopacy wykonali końcowe założenia w sposób nieprawdopodobny. Doprowadzili do remisu dzięki trafieniu Kuby Tomczaka z rzutu karnego już po końcowej syrenie. W tej rozstrzygającej serii rzutów karnych już tak skuteczni nie byliśmy, ale myślę, że zwycięstwo zespołu z Leszna jest sprawiedliwie. Był stroną przeważającą. Myśmy od początku niezbyt dobrze weszli w ten mecz, robiliśmy za dużo błędów własnych, technicznych, strat piłki, niecelnych rzutów. Zwycięstwo nam się nie należało, także gratulacje dla zespołu z Leszna. Do tej pory nigdy jeszcze nie graliśmy z Lesznem w meczu o stawkę. Zawsze były to tylko sparingi i trzeba przyznać, że były to wyrównane konfrontacje. Leszno jest klubem z zaprzyjaźnionym z nami i trzymamy teraz kciuki, żeby doszli do rozgrywek centralnych.
Ryszard Kmiecik (trener REAL Astromal Leszno):
Mecz walki od początku do końca. Jestem jednak trochę zbulwersowany postawą sędziów. Nie chcę powiedzieć, że jawnie gwizdali przeciwko nam, ale sądzę, że tak doświadczona para powinna bardziej rzetelnie podejść do swojej pracy. Mieliśmy momenty słabszej gry, gubiliśmy piłki i to spowodowało, że straciliśmy przewagę. Druga sprawa jest taka, że mniej więcej co 4 minuty była odgwizdywana dla nas kara. Nie wszystkie te kary, w mojej opinii, były słuszne. Niektóre zupełnie wyssane z palca. Znam tych sędziów nie od dzisiaj i jestem zdziwiony. Kto nie było może żałować. Dla widzów, na pewno było to bardzo ciekawe widowisko. Mecz stał na dobrym poziomie. Walka prowadzona była na całym boisku, do tego popisy bramkarzy. „Fryta” obronił trzy karne i mamy awans . Na kogo trafimy? Trudno powiedzieć. To co chcieliśmy, to osiągnęliśmy. Naszym głównym celem jest teraz liga. Chcieliby do końca rundy grać już w pełnym składzie, bo dzisiaj mieliśmy trzech nieobecnych i to było widać.