Piłka Ręczna
Dwie różne połowy
Warta postraszyła Tęczę
(Fot. Mateusz Jaśkowiak)
Kibice doskonale pamiętali, że w listopadzie, w pierwszym meczu sezonu Tęcza rozgromiła w Pyzdrach Wartę 37:12. W niedzielne popołudnie pojawili się zatem w kościańskiej hali Zespołu Szkół nr 4 z nadzieją na obejrzenie równie efektownej kanonady. Pierwsza odsłona jak najbardziej spełniła oczekiwania. Podopieczni Tomasza Frąckowiaka dzielili i rządzili. Gdy na tablicy pojawił się rezultat 8:0, było jasne, że w tym pojedynku o wyrównanej rywalizacji nie może być mowy. Po 30 minutach Tęcza wygrywała 16:6.
Wielu kibiców sądziło, że szczypiorniści Warty nie będą w stanie podnieść się po takim ciosie. Mylili się jednak. W drugiej połowie ekipa z Pyzdr zagrała rewelacyjnie, a podopieczni Tomasza Frąckowiaka wyjątkowo słabo. – Chyba za szybko uwierzyliśmy, że pójdzie łatwo. Po osiągnięciu sporej przewagi nastąpiło odprężenie, a od momentu, gdy kontuzji doznał Eryk Napieralski, coś się w wyraźnie zacięło. Brakowało koncentracji w obronie i przy rzutach – podkreśla szkoleniowiec Tęczy.
Choć plan na drugą połowę był taki, aby kluczowi zawodnicy, w tym podstawowi juniorzy, którzy w poniedziałek zagrają w spotkaniu w Wągrowcu, odpoczywali, to jednak rozwój wydarzeń zmusił do zweryfikowania założeń. Gdy przewaga Tęczy topniała w szybkim tempie, trener Frąckowiak wrócił do najlepszego ustawienia. Gospodarze wygrali ostatecznie 24:19, jednak z drugiej połowy jak najszybciej muszą wyciągnąć wnioski.
Słowa uznania na pewno należą się debiutującym w III lidze szczypiornistom z Pyzdr. – Jechaliśmy do Kościana z założeniem, żeby nie przegrać tak wysoko, jak u siebie. Na inaugurację polegliśmy aż 25 bramkami i mieliśmy kompleks Kościana. Dopiero się uczymy i daleko nam do takiego poziomu, jaki prezentuje Tęcza. W naszym pierwszym sezonie zbieramy przede wszystkim lanie, ale nie przejmujemy się i robimy swoje. Jesteśmy zadowoleni z drugiej połowy, a o pierwszej postaramy się zapomnieć – skomentował trener Warty, Michał Żakowski.
Bramki dla Tęczy rzucali: Napierkowski i Żurek po 5, Landzwojczak i Napieralski po 4, Sikora, Piątek, Skrzypczak po 2.
Komentarze