Piłka Ręczna
Wygrywają w osłabieniu
Kmiecik: Cieszy wola walki
(Fot. Rafał Paszek)
Po efektownej wygranej w Wolsztynie, REAL Astromal podjął na swoim terenie sąsiada z ligowej tabeli, zespół Sokoła Kościerzyna. Mecz różnił się jednak od tego w Wolsztynie, choć efekt był taki sam – leszczynianie zainkasowali 2 punkty. – To nie był tak ładny pojedynek, jak ten w Wolsztynie. Wynikało to z twardej walki obu drużyn. Możemy być zadowoleni, bo kolejne zwycięstwo w sytuacji, gdy niemal co tydzień z powodu kontuzji tracimy jednego zawodnika, musi być przyjmowane z satysfakcją. W siódemkę niezwykle ciężko się walczy na pełnym zaangażowaniu przez 60 minut, a zespół pokazał, że potrafi. Trzeba mieć wyjątkowe zdrowie, by tak grać. Wola walki i realizowanie założeń taktycznych były kluczem do zwycięstwa – stwierdził trener Ryszard Kmiecik.
REAL Astromal umocnił się na ósmej pozycji w tabeli I ligi i jego przewaga nad strefa spadkową jest zupełnie bezpieczna. Zespół może się teraz skupić na walce o coś więcej. - Gramy do końca. Dla naszych kibiców chcielibyśmy wygrać wszystkie mecze u siebie, a jak wróci Hubert Szkudelski i inni kontuzjowani zawodnicy, to jesteśmy też w stanie powalczyć na wyjazdach, choć w tych najbliższych meczach w Legionowie i Malborku będzie ciężko – mówi trener Kmiecik.
Na mecz z liderem do Legionowa leszczynianie wybiorą się w już w najbliższą sobotę. Niestety znowu będą musieli sobie radzić w okrojonym składzie. To jednak także okazja dla młodych zawodników, którzy będą mogli zdobyć doświadczenie w konfrontacji z silnym przeciwnikiem. Jeden z wychowanków REAL Astromalu, Tomasz Wąsiewicz udowadnia w tym sezonie, ze warto było mu dać szansę. Młody zawodnik zaliczył już kilka udanych spotkań, a w starciu z Sokołem był wyróżniającą się postacią w zespole. – Robi bardzo duże postępy, a to dopiero jego początki w seniorskiej piłce ręcznej. W tym roku zdaje maturę i bardzo chcemy by z nami został. Myślę, że będziemy mieli z niego dużą pociechę – zakończył Ryszard Kmiecik.