Siatkówka
Wypowiedzi po meczu UKS 9 z Astrą Krotoszyn
Pech leszczynian
(Fot. Łukasz Witkowski)
09.02.2015
- Chłopcy są zmobilizowani i chcą wygrywać, czasem po prostu nie wychodzi - powiedział po meczu Jarosław Borowski, trener UKS 9 Leszno. Zespół Dziewiątki został pokonany przed własną publicznością przez Astrę Krotoszyn 3:1. Przegrana nie zmienia jednak ich położenia w ligowej tabeli. Leszczynianie z pewną czwartą pozycją w grupie mają zapewniony udział w rywalizacji o miejsca 5-8 III ligi mężczyzn.
Jarosław Borowski (trener UKS 9 Leszno)
Smutno przegrywać na własnym boisku, zwłaszcza po takim słabym początku. W pierwszych dwóch setach chłopcy praktycznie nie istnieli na boisku, nie mogli się wstrzelić ani z przyjęciem, ani z zagrywką. Nie mogli też skończyć akcji. Nie sądzę, żeby to było spowodowane brakiem zawodników. Mamy wszystkich zdrowych, dobrze grających, którzy powinni ich zastąpić. Chcemy na tym boisku wygrywać, może oni za bardzo o tym myślą i są zablokowani. Musimy nad tym popracować. Grzegorz Wiertlewski (trener Astry Krotoszyn)
Dla nas był to bardzo trudny mecz, ponieważ zazwyczaj niestety nie posiadam takiego składu jaki tu dzisiaj przyjechał. Leszno ma trochę pecha, że przyjechaliśmy taką liczbą zawodników. Przeważnie jest nas 8-9 i dużo meczów przegrywamy na przewagi. Dzisiaj też prawie byliśmy tego świadkami. Jest to nasz pierwszy sezon, podobnie jak Leszna, więc nie patrzę na miejsce, które ostatecznie zajmiemy. Sprawdzam, czy chłopcy jeszcze będą grali. Trzeba przyznać, że przez pierwsze dwa sety, dopóki chłopcy mieli siłę, wywiązywali się z założeń taktycznych, a później im mniej sił, tym więcej błędów. W trzecim secie wszedł zawodnik z szóstką (przyp.red. Julian Adamkiewicz) i zaczął nam psuć całą zabawę, aby to skończyć 3:0. Aczkolwiek 3:1 czy 3:2 też bym wziął z chęcią.Bartosz Paniączyk (środkowy UKS 9 Leszno)
Z kilku elementów w swoim wykonaniu nie jestem zadowolony, zwłaszcza z zagrywki, ale w ataku dawałem radę, miałem dobre piłki od rozgrywającego. Obecnie przebywam w Szklarskiej Porębie na obozie, przyjechałem tylko na mecz i rano wracam. To, że graliśmy w osłabieniu ma znaczenie bardziej mentalne. Drużyna jest na równym poziomie, ale każdy brak kogoś wpływa na nas. Jakub Szmolke (atakujący Astry Krotoszyn)
Jesteśmy zadowoleni z wyniku, chociaż jeden set nam umknął. Pogubiliśmy się w trzecim secie, wpadały nam darmowe piłki. Wypadło, że zagramy o miejsca 9-12, chociaż takiego założenia nie było na początku. Powalczymy więc o 9 miejsce.Julian Adamkiewicz (przyjmujący UKS 9 Leszno)
Myślę, że moje wejście w trzecim secie trochę wzmocniło drużynę. Dwa pierwsze sety były słabe w naszym wykonaniu. Brakowało przyjęcia, troszkę dokładności. Doskwierał nam brak zawodników, kilku podstawowych graczy. Staramy się wypełniać ich rolę jak możemy, ale nie zawsze wychodzi.Klaudia Borowska