Żużel: Wiadomości
Głosy w sprawie Alei Gwiazd Żużla
Leszczyńskie czy światowe sławy żużla?
(Fot. Rafał Paszek)
Jan Dziedziczak:
Żużel jest elementem integrującym tożsamość regionu, trzeba o to dbać. Leszno ma najbardziej utytułowany klub w Polsce. Może w związku z tym warto coś zrobić dla jego promocji. Warto utrwalić w głowach Polaków fakt, że Leszno jest najbardziej związanym z żużlem miastem w kraju, że jest stolicą żużla. Takim argumentem mogłaby być właśnie Aleja Gwiazd Żużla. Pomysł jest dobry, nie chcemy przecież, żeby wykorzystało go jakieś inne miasto.
Sławomir Szczot:
Chcę zaznaczyć, że to nie my radni wymyśliliśmy aleję, mówiło się o czymś takim już od kilku lat. Nas zainspirował redaktor Jarek Adamek, który napisał o tym w swoim felietonie i potem nas trochę do tego dopingował. Tak więc my jedynie podchwyciliśmy temat i staramy się go zmaterializować. Jak taka aleja miałaby wyglądać - to musimy ustalić. Myślę, że zgadzamy się co do miejsca, czyli okolic stadionu. Przy wyznaczonej alei można by prezentować symboliczne plastrony z nazwiskami, a obok tablice informujące o osiągnięciach danego zawodnika.
Andrzej Bortel:
Powinniśmy przede wszystkim dowartościować Leszno i Unię - najbardziej utytułowany klub w Polsce. Pokazać sylwetki zawodników, a także całe drużyny Unii, które zdobywały medale MP. Można też zaprezentować na specjalnych planszach najważniejsze imprezy rozgrywane na stadionie Smoczyka oraz uhonorować najlepszych ambasadorów leszczyńskiego klubu, leszczyńskiego żużla.
Józef Dworakowski:
Moja sugestia jest taka, żeby to byli zawodnicy startujący od pierwszego do ostatniego dnia w Unii Leszno. Z innymi, nawet bardzo utytułowanymi Leszno nie będzie się utożsamiać. Poza tym nie wystarczy miejsca dla wszystkich tych eksponatów. Moim zdaniem musi to być bardzo wąska grupa uhonorowanych, bo w szerokim gronie łatwo kogoś pominąć i wtedy będzie problem. Nie widzę osobiście w leszczyńskiej alei gwiazd zawodników z innych miast, z innych klubów. Trzeba się też zdecydować, czy robimy tu aleję gwiazd, muzeum, czy jakąś sezonową wystawę. Pomysł jest dobry, tylko nie można go spalić.
Ireneusz Igielski:
Moim zdaniem powinniśmy uhonorować wyłącznie zawodników, i to zawodników, którzy reprezentowali Unię Leszno co najmniej przez pięć lat. Niezależnie jednak od tego, jakie ostatecznie zapadną decyzje co do formuły tego przedsięwzięcia, mogę jako przedstawiciel klubu, zapewnić, że tę inicjatywę wesprzemy i służymy swoją radą.
Jarek Adamek:
Uważam i taka była moja idea, żeby to była aleja największych gwiazd światowego żużla, nie leszczyńskiego. Chodzi o to, żeby kibice, którzy przyjadą do Leszna na zawody z innych miast czy krajów, zobaczyli, że tu, u nas jest takie miejsce. Przecież to ma być promocja Leszna przez sport. Niech ludzie, którzy przyjeżdżają do Leszna robią sobie zdjęcia przy gwieździe zawodnika z ich kraju, z ich miasta. Tak to sobie wyobrażałem. I nie trzeba od razu “odsłaniać” gwiazd kilkudziesięciu żużlowców, ale kilku - trzech, czterech, i to tych, którzy porywali serca kibiców przed laty, o których już wielu nie pamięta.
Rufin Sokołowski:
Uważam, że jest to wspaniały pomysł. Moim zdaniem powinniśmy zaznaczyć każdy roku, począwszy od 1947. Postawić 60 postumentów z datą i składem drużyny, która wtedy Unię reprezentowała oraz uzyskane tytuły i tak rok po roku. A chodnik zostawiłbym dla tych gwiazd krajowych i międzynarodowych.
Paulina Bartkowiak SSKUL:
Zgadzamy się z opinią pana prezesa Dworakowskiego, że to musieliby być zawodnicy Unii Leszno, choć nie tylko ci, którzy związani byli z klubem przez całą swoją karierę. Kibice w Lesznie nie wyobrażają sobie, aby pojawiły się tu gwiazdy wybitnych nawet zawodników, ale nielubianych w Lesznie.
Komentarze