Żużel: Wiadomości
Krzysztof Kasprzak:
Rossi, Marquez, Vettel - trzeba ich podziwiać
(Fot. Jarek Pabijan)
Krzysztof, wybierasz się do Hiszpanii, ale to chyba nie jest tak do końca wakacyjny wyjazd….
W piątek lecę do Walencji na MotoGP. Mam załatwione wejściówki do padoku, gdzie będę mógł przebywać razem z zawodnikami. To jest ostania runda MotoGP i po niej organizowany będzie bankiet. Mam nadzieję, że będzie podczas niego okazja porozmawiać z zawodnikami. Chciałbym być jak najbliżej nich. Spędzę w Walencji tydzień i liczę, że będzie fajna zabawa.
Walencja, Moto GP, czyli nawet w wolnym czasie sporty motorowe są u ciebie na pierwszym planie?
No tak, oglądam rywalizację w Moto GP i F1. Wzoruję się, podpatruję, co można zaczerpnąć do żużla. Pierwszy raz będę miał okazję być tak blisko tej rywalizacji. Nadarzyła się okazja, żeby pojechać i liczę, że ten wyjazd mi pomoże. Być może dzięki niemu uda się z coś zmienić w teamie.
Masz swojego ulubionego zawodnika Moto GP?
Na pewno Valentino Rossi. Od dawna go oglądałem, jest to wielokrotny mistrz świata. W swoim pierwszym sezonie startów świetnie prezentuje się Marc Marquez, który pewnie będzie mistrzem świata. To zaledwie 20-letni chłopak. Takich ludzi trzeba oglądać i podziwiać. Tak samo zresztą jak Sebastiana Vettela w F1. Staram się wzorować na tych najlepszych zawodnikach w sportach motorowych.
Czyli jedziesz tam po to, żeby zobaczyć jak funkcjonują teamy w innych sportach motorowych i na podstawie tych doświadczeń coś zmienić i poprawić u siebie?
Żużel to przy tych dyscyplinach to mały sport. W Moto GP czy F1 teamy są znacznie większe, lepiej zorganizowane pracuje w nich więcej ludzi, no i oczywiście mamy tam do czynienia ze znacznie większymi nakładami finansowymi. Myślę jednak, że zobaczenie tego wszystkiego będzie miłym doświadczeniem.
Rozmawiał Michał Konieczny