Zawodnicy Fogo Unii Leszno są w tym sezonie dalecy od optymalnej formy. Byki przegrały już dwa z trzech spotkań na swoim torze. Mimo wyraźnego kryzysu podopiecznych Pawła Jądera i Romana Jankowskiego torunianie zamierzają przystąpić do niedzielnego meczu w pełni zmobilizowani. - Nie koncentrujemy się na tym co się dzieje w zespole z Leszna. Myślimy o sobie i o tym jak wygrać kolejne spotkanie - zapewnia Adrian Miedziński. - Wygrana w niedzielę jest dla nas najważniejsza. Nie myślimy o tym, że w kolejną niedzielę jedziemy do Leszna. Każdy mecz w Ekstralidze to osobna historia - dodaje.

Dla toruńskiego zespołu początek sezonu nie był udany. Unibax sensacynie przegrał na wyjeździe z Renault Zdunek Wybrzeżem Gdańsk. Dyspozycja zespołu Sławomira Kryjoma rośnie jednak z meczu na mecz. - Jesteśmy drużyną o dużym potencjale. Potrafiliśmy wyciągnąć wnioski z niepowodzeń, które przytrafiały nam się na początku sezonu - mówi Adrian Miedziński. - Mam nadzieję, że teraz wszystko już zmierza w dobrym kierunku. Staramy się jednak nie wybiegać myślami daleko w przyszłość, tylko skupiać się na przygotowaniach do najbliższego meczu.

Unibax słynie z niezwykle skutecznej i efektownej jazdy na swoim obiekcie. Tor będzie sporym atutem Aniołów w najbliższym starciu z leszczynianami. - To prawda, że dobrze czujemy się na Motoarenie, ale atut własnego toru ma każdy zespół, który rozgrywa spotkanie u siebie - przekonuje Adrian Miedziński. - Kiedy trenuje się w na danej nawierzchni to łatwo nauczyć się jak ona będzie się zachowywała przy określonej pogodzie czy po równaniu toru. Każdej drużynie zdarzają się jednak wpadki nawet jadąc na swoim torze.

Niedzielny mecz rozpocznie się o godzinie 16.30.