Żużel: Wiadomości
Finał z niedosytem
Hampel: Źle to rozegrałem
Powrót na tor w Malilli okazał się dobrym posunięciem ze strony organizatorów cyklu. Ściganie na obiekcie, na którym swoje mecze rozgrywa Dackarna dostarczyło znacznie więcej emocji niż turnieje w Finlandii czy stolicy Czech. – Turniej na pewno był bardzo udany. Obejrzeliśmy sporo mijanek, dożo walki, szybkie wejścia w krawężnik. Widowiskowo było niezłe, do tego dobra frekwencja. Widać, że Grand Prix ma tutaj swoją renomę. Jak jest ciekawie, to ludzie chcą oglądać – przyznał Jarek Hampel.
Mały zaliczył w Malilli udany występ. W fazie zasadniczej zdobył 10 punktów, wygrał półfinał i z pewnością miał chrapkę na podium, co pozwoliłoby mu zapomnieć o słabej postawie w Tampere i Pradze. Niestety toast szampanem wznieśli inni. Jarek zajął w finale czwarte miejsce. Szanse pogrzebał już po starcie. – Tai Woffinden i Greg Hancock wyszli świetnie ze startu, chyba mieli lepsze pola startowe. Do tego musiałem wykontrować mocno motocykl na pierwszym łuku i wyprzedził mnie jeszcze mocno napędzony Chris Holder. Źle to rozegrałem, pojechałem źle taktycznie – przyznał Hampel.
Wychowanek Unii Leszno nie miał po zawodach wątpliwości, że wybór pierwszego pola, był błędem. – Gdybym mógł jeszcze raz, to pewnie wybrałbym inaczej. Raczej postawiłbym na drugie pole – zakończył zawodnik Falubazu.
Komentarze
gp przegrywał,a szczescia i zostania mistrzem zycze krzysiowi kasprzakowi