Żużel: Wiadomości
Komentarze po żużlowej inauguracji
Piotr Pawlicki: Występ na 3+
Thomas Jonasson (Fogo Unia Leszno):
Spotkaniu towarzyszyła kapitalna atmosfera. Można było liczyć na wsparcie kibiców nawet wtedy, gdy nie wszystko układało się tak jakbyśmy tego chcieli. Leszczyński tor jest specyficzny. W niedzielę wiele się nauczyłem jeśli chodzi o jazdę na tym obiekcie. Myślę, że powinienem jeszcze sporo tutaj pojeździć, żeby wszystko było idealnie. Jestem optymistycznie nastawiony do formy jaką prezentuję na początku sezonu. Mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobry rok.
Robert Kempiński (trener GKM-u Grudziądz):
Gratuluję leszczyńskim kibicom, zawodnikom i Adamowi Skórnickiemu. Gdyby każdy z naszych zawodników nie zaliczył wpadki, to mogliśmy wywieźć lepszy wynik. Łaguta w dwóch pierwszych biegach nie mógł się dopasować, później zmienił motor i było już lepiej. Po jednej wpadce mieli też Krzysiu Buczkowski i Tomasz Gollob. Z przegranej nie można się cieszyć, ale ogólnie rzecz biorąc jesteśmy spokojni o postawę naszej drużyny w kolejnych spotkaniach.
Krzysztof Buczkowski (GKM Grudziądz):
Całe szczęście udało nam się bez próby dojść do ładu z przełożeniami. W pierwszym biegu przegrałem start, ale na dystansie byłem dość szybki i mogłem wyprzedzić Przemka Pawlickiego. Później, mimo przejściowych problemów było z mojej strony całkiem nieźle. Dla naszej drużyny Leszno to nowy teren. Było nam w związku z tym ciężko. Mimo to pokazaliśmy się z dobrej strony i udowodniliśmy, że możemy walczyć.
Adam Skórnicki (menedżer Fogo Unii Leszno):
Jestem pozytywnie zaskoczony tym wynikiem. Udało nam się na początku zaskoczyć rywali bardziej niż myślałem. Każdy z zawodników pokazał, że chce i potrafi walczyć. Nawet kiedy ktoś miał słabszy wyścig to do kolejnego przystępował z bojowym nastawieniem. Cieszę się więc zarówno z wyniku jak i postawy moich zawodników.
Piotr Pawlicki (Fogo Unia Leszno):
Po pierwszym biegu pogubiłem się trochę. Niepotrzebnie zmieniłem przełożenie i w drugim wyścigu nie było tak jakbym sobie życzył. Popełniłem też błąd na ostatnim łuku co znakomicie wykorzystał Rafał Okoniewski. Później wróciłem na te same tory z przełożeniami, zrobiłem tylko małą korektę z dyszą i było dużo, dużo lepiej. Oceniam swój występ na 3+. Chciałem w pierwszym meczu zrobić dwucyfrówkę, ale nie udało się. Dzień przed meczem z grudziądzanami zatarł się mój najlepszy silnik. Fajnie, że te, na których startowałem okazały się porównywalnie dobre. Gratuluję zawodnikom gości, bo bardzo walczyli. Ważne, że wszyscy ukończyli mecz cało i zdrowo.