Dwa tygodnie dłużej czekali na inaugurację sezonu w Lesznie miejscowi fani speedwaya, ale za to na początek otrzymali żużlowy klasyk. Starcia Unii z Falubazem mają szczególne miejsce w historii żużla w Polsce. Przed rokiem emocje sięgały zenitu. W ostatnim biegu Patryk Dudek tuż przed metą minął jadącego na trzeciej pozycji Nickiego Pedersena i tą akcją doprowadził do remisu.

W tym roku Dudek też jest w dobrej formie, co potwierdziła pierwsza gonitwa. Wygrał pewnie. Przez moment zanosiło się nawet na podwójne zwycięstwo gości, ale na dystansie Emil Sajfutdinow oraz Peter Kildemand uporali się z Jarkiem Hampelem. W drugiej odsłonie leszczyńscy juniorzy: Bartek Smektała oraz Dominik Kubera nie dali szans młodzieżowemu duetowi Falubazu i Fogo Unia prowadziła 8:4.

Kolejny wyścig miał aż trzy odsłony. Ostatecznie z dużą przewagą wygrał go Janusz Kołodziej. Był osamotniony, bo Piotr Pawlicki został wykluczony. Kapitan Byków miał spore problemy. Po dobrym starcie, najpierw został minięty przez Andrieja Karpowa, a za moment także Jasona Doyle’a. Podczas ataku Australijczyka, Pawlicki upadł, ale sędzia nie dopatrzył się winy zawodnika Falubazu.

Czwarta gonitwa też zakończyła się podziałem punktów, a indywidulane zwycięstwo zapisał na swoim koncie Piotr Protasiewicz. A potem Byki wystawiły rogi.

Cztery kolejne potyczki sprawiły, że stadion Smoczyka ożył. Fogo Unia wyprowadziła potężne ciosy. Rozpoczął duet Kołodziej – Pawlicki, po chwili kibiców z miejsc poderwała jazda Bartka Smektały i Nickiego Pedersena. Na deser były kapitalne akcje Pitera Kildemanda oraz Emila Sajfutdinowa, którzy rozprawili się na dystansie z prowadzącym przez dwa okrążenia Protasiewiczem, a w ósmym biegu show skradł Dominik Kubera. Wyścig wygrał wprawdzie Pedersen, ale to zwycięski pojedynek leszczyńskiego juniora z Jarkiem Hampela był języczkiem u wagi. Po ośmiu odsłonach widowiska Byki wygrywały 34:14.

W kolejnym biegu dominację miejscowych zawodników przerwał Jason Doyle, ale tylko na moment, bo chwilę później Byki znowu przypuściły szarzę. W dziesiątej potyczce Kołodziej z Pawlickim powiększyli dorobek Unii o 4 punkty, a w trzech następnych gospodarze zgarnęli pełną pulę i już przed wyścigami nominowanymi pogrom stał się faktem. Podopieczni Piotra Barona prowadzili 56:22, a wciąż było im mało.

Czternasty bieg to popis „leszczyńskich” Duńczyków. Kildemand brawurowym atakiem minął zielonogórzan i dołączył do Pedersena. Finałowa potyczka zakończyła się podziałem punktów. Sajfutdinow i Smektała, który zastąpił Kołodzieja, nie znaleźli sposobu na Doyle’a.

Żużlowcy Fogo Unii Leszno rozpoczęli sezon w wielkim stylu, rozbili w żużlowym klasyku odwiecznego rywala 64:26. Tak przekonującego zwycięstwa nad Falubazem nie oglądano w Lesznie już dawano.
Kolejny mecz na Smoczyku już 5 maja, Byki w zaległym pojedynku podejmą Betard Spartę Wrocław.

Ekantor.pl Falubaz Zielona Góra: 26
1. Patryk Dudek - 5 (3,1,0,1,d)
2. Jarosław Hampel - 2 (0,0,1,-,1)
3. Jason Doyle - 8 (1,1,3,0,3)
4. Andriej Karpow - 2 (2,0,0,0)
5. Piotr Protasiewicz - 8 (3,1,2,1,1)
6. Alex Zgardziński - 1 (1,0,0,0)
7. Sebastian Niedźwiedź - 0 (0,u,-)

Fogo Unia Leszno: 64
9. Emil Sajfutdinow - 10+2 (2,2*,2,3,1*)
10. Peter Kildemand - 10+3 (1*,3,1*,3,2*)
11. Piotr Pawlicki - 6+1 (w,2*,1,3)
12. Janusz Kołodziej - 11+1 (3,3,3,2*,-)
13. Nicki Pedersen - 12+2 (2,2*,3,2*,3)
14. Bartosz Smektała - 10+1 (3,3,2*,2)
15. Dominik Kubera - 5+2 (2*,1,2*)