Żużel: Wiadomości
Zengota: Trzeba jeszcze trochę pojeździć przed ligą
Potrzebny jeszcze sparing
(Fot. Rafał Paszek)
Dla Zengoty było to pierwsze spotkanie w barwach nowego klubu, ale nie pierwszy mecz w tym sezonie, bowiem ma już za sobą pojedynki w lidze angielskiej. Właśnie z powodu obowiązków na Wyspach nie mógł wystartować w treningów punktowanym z Falubazem, którego jest wychowankiem. W poprzednim sezonie zielonogórzanin związany był kontraktem z niedzielnym rywalem Fogo Unii, ale w rozmowie z nami przyznał, że nie miało to dla niego większego znaczenia. - Nie było żadnych podtekstów. To bardziej kibice i media się ich doszukują. Ja się koncentruję na sobie, nie myślę o tym, żeby komuś coś udowadniać, choć przyznaje, że w zeszłym roku chciałem udowodnić swoją wartość w meczu w Zielonej Górze. Bardzo mi zależało na dobrym występie, jednak totalnie nie wyszło. Była klapa. Nauczyłem się, że z takim podejściem nic się nie ugra – stwierdził „Zengi”.
Zdaniem zielonogórzanina, konfrontacja z Włókniarzem pokazała, że przed startem ligi przyda się jeszcze jeden sparing na uporządkowanie spraw sprzętowych.
„Ja się koncentruję na sobie, nie myślę o tym, żeby komuś coś udowadniać.”
Żużlowiec odniósł się także do frekwencji na trybunach stadionu Smoczyka i dopingu kibiców. – Cieszymy się z obecności tak wielu kibiców na trybunach. Na pewno są spragnieni emocji, a dziś była ładna pogoda, która zachęcała do przyjścia na stadion, w takiej trochę piknikowej atmosferze oglądać żużel. Mamy nadzieję, że podczas meczów ligowych fanów będzie jeszcze więcej – zakończył.