Żużel: Wiadomości
Wypowiedzi po meczu Fogo Unia – Stelmet Falubaz
Dobrucki, Jankowski, Hampel, Baliński, Dudek, Pawlicki
(Fot. Rafał Paszek)
Rafał Dobrucki (trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra): Wydaje się, że łapiemy rytm. To bardzo pocieszające i patrzymy z optymizmem do przodu. Cieszę się z remisu, z tego, że wizualnie zespół lepiej wygląda. Motocykle są szybkie, lepiej wychodzimy ze startu i to jest powód do zadowolenia. Patryk, Protas, o Jarku nie wspominając, chwytają coraz bardziej, o co chodzi i wszystko zmierza w dobrym kierunku. Największy problem na dziś, to druga linia. Specyfika ekstraligi jest taka, że zawodnicy z drugiej linii decydują o obliczu drużyny. Dziś udało się zremisować dzięki temu, że liderzy pojechali kapitalne spotkanie i dobrze została wykorzystana „zetzetka”. Tor był trudny, wymagający, zawodnicy, którzy nie startują, albo maja awersję do takich torów dziś się spalili. Jestem jednak pewny, że Krzysztof Jabłoński zrehabilituje się w kolejnym spotkaniu.
Roman Jankowski (trener Fogo Unii Leszno): Nie ma w ekstralidze słabych zespołów i meczów. Każdy punkt jest na wagę złota, Robiliśmy wszystko, by wygrać, sukces był blisko, ale ostanie biegi nie poszły po naszej myśli. Jeden punkt też jest dla nas ważny. Jarek jeździł fenomenalnie, Patryk również, a nam zabrakło punktów w końcówce.
Jarek Hampel (Stelmet Falubaz):
Zacięty meczy, bardzo wyrównany. Po raz kolejny okazało się, że spotkania tych dwóch drużyn są ciekawe. Do piętnastego biegu sprawa wyniku była niejasna. Jeździło mi się, jak w zawsze w Lesznie, bardzo dobrze. Nie przygotowywałem się do tego meczu w jakiś specjalny sposób, jestem kompletnie z boku tego, co się działo w ostatnim czasie w związku z moją osobą. Podszedłem spokojnie, chciałem pojechać jak najlepiej i wydaje mi się, że mi się to udało.
Damian Baliński (Fogo Unia):
Wreszcie dobry występ, ale bez przesady. Z Rzeszowem też zdobyłem dużo punktów (śmiech). To oczywiście żart. Moja dyspozycja wygląda lepiej, coś zaczęło jechać. Jestem zadowolony, choć pozostaje niedosyt, że w kolejnym meczu trwonimy przewagę, którą udaje się wypracować do biegów nominowanych. To już drugie spotkanie zakończone remisem. Żałujemy, że znowu nie potrafimy wywalczyć dwóch punktów. Zielona Góra, to jednak silny zespół i jeden wyszarpany punkt trzeba uznać za sukces. Trochę plany pokrzyżowały nam upadki Tobiasza i Piotrka, ale druga strona też miał problemy. Uważam, że stać nas było na pewno na zwycięstwo. Szkoda.
Patryk Dudek (Stelmet Falubaz):
Cieszę, że dobrze pojechałem w sobotę w Pile. W meczu z Unią plan był podobny i udało się go zrealizować. W jednym biegu zaliczyłem defekt, niestety złośliwość rzeczy martwych. Puściłem sprzęgło, a silnik stanął. Nic nie mogłem zrobić. Szkoda, bo być może tych punktów zabrakło do zwycięstwa.
Przemek Pawlicki (Fogo Unia):
Na początku trochę się pogubiliśmy z przełożeniami. Potem było już jednak lepiej. Szkoda, że nie udało się wygrać. Uważam jednak, że punkt z tak silnym przeciwnikiem powinien nas satysfakcjonować. Starałem w czternastym wyścigu dogonić Jarka, ale był on dziś bardzo szybki. Cieszę się, że udało nam się dziś z Damianem kilka razy dobrze pojechać parą. Jak się zacznie dobrze dzień, sprzęt jest szybki i wszystko pasuje, to można jechać parą skutecznie. Dziś nam pasowało, mieliśmy też trochę szczęścia.
Wypowiedzi zebrał: Michał Konieczny