Żużel: Wiadomości
Na Łotwie, w Rosji i Finlandii chcą żużla na najwyższym poziomie
Andrzej Korolew: Kibice głodni dużych imprez
Spadek frekwencji podczas ważnych imprez żużlowych w Szwecji, Wielkiej Brytanii, Danii, czy nawet Polsce każe postawić pytanie o przyszłość speedwaya. Nie brakuje głosów, że obecnie jedynym sposobem na popularyzację dyscypliny, jest ekspansja na wschód. Niewykorzystanie rosnącej popularności żużla w Rosji, na Łotwie, czy Finlandii byłoby dużym błędem.
Ubiegłoroczny towarzyski pojedynek Rosja – Polska w Togliatti, czy rozegrana w tym roku, na tym samym obiekcie runda Indywidualnych Mistrzostw Europy pokazały, że Rosjanie spragnieni są żużla na najwyższym poziomie. Nie bez znaczenia jest fakt, że Rosja doczekała się wreszcie zawodników największego formatu. Emil Sajfutdinow oraz bracia Grigorij i Artiom Łaguta, to żużlowcy ze ścisłej światowej czołówki, mogący przyciągnąć na rosyjskie stadiony tysiące fanów.
Duży wzrost zainteresowania żużlem widoczny jest również na Łotwie. Wprawdzie potencjał dostrzeżono tam już w 2006 roku, po raz pierwszy organizując turniej Grand Prix, ale chyba dopiero tegoroczne zawody utwierdziły w przekonaniu, że ponad stutysięczne Daugavpils, to miasto żyjące speedwayem. Łotysze, podobnie jak Rosjanie mają komu kibicować. Jednym z objawień sezonu, jak i turnieju o Wielką Nagrodę Łotwy był Andrzej Lebiediew. Junior z Daugavpils dotarł do półfinału, a niewiele brakowało, by awansował do najważniejszego biegu wieczoru. Popełnił jednak błąd i zakończył zawody na ósmym miejscu. Debiutu w Grand Prix na pewno nie musiał się wstydzić. Mieszkający w Daugavpils były żużlowiec Unii Leszno, Andrzej Korolew jest przekonany, że Lebiediew zrobił dobrą robotę dla promocji łotewskiego żużla. – Pokazał klasę. Jest młody ambitny, zna tor. Spalił się trochę w półfinale, ale fajnie że mamy taką młodzież – podkreśla Korolew.
Były żużlowiec przyznaje, że zawody o Grand Prix Łotwy były bardzo udane zarówno pod względem sportowym, jak i organizacyjnym. – Cieszymy, że po czterech latach znowu mieliśmy Grand Prix. Nadkomplet publiczności pokazuje, że wiara jest bardzo zgłodniała takich imprez. Ludzie długo czekali na te zawody. Atmosfera była super. W mieście dało się odczuć, że to wielkie święto i sukces dla miasta. Chyba wszystko wypaliło – dodaje Korolew.
Choć Daugavpils jest jedynym ośrodkiem żużlowym na Łotwie, to niewykluczone, że w niedalekiej przyszłości najlepszych żużlowców świata będzie można oglądać w Rydze. Władimir Rybnikow, członek Komisji Torowej Motocyklowej Federacji Łotwy czyni starania, by już w przyszłym roku Grand Prix Łotwy odbyło się w stolicy. Przedsięwzięcie uzależnione jest jednak od kilku kwestii, w tym tej najistotniejszej – remontu starego stadionu żużlowego w Rydze.
Pewne jest natomiast, że żużel na najwyższym poziomie zagości w jeszcze bardziej odległym zakątku północno – wschodniej Europy. Do przyjęcia światowej czołówki żużlowców przygotowują się już Finowie. Turniej Grand Prix 2014 w Tampere został już wpisany do kalendarza. Będzie rozegrany na sztucznym torze na stadionie lekkoatletycznym.