Boks: MMA
Dembiński liczy na trzecie zwycięstwo
Czuję stres, ale pielucha nie jest potrzebna

(Fot. Rafał Paszek)
Opowiedz o swojej dotychczasowej przygodzie z MMA.Maciej Dembiński: W sobotę stoczę swoją trzecią zawodową walkę w MMA. Dwie poprzednie zakończyły się moimi wygranymi. Mam też za sobą dziewięć pojedynków amatorskich. Tylko jeden z nich zakończył się moją porażką. Do MMA trafiłem przez kolegów. Razem z nimi tworzyłem leszczyński klub. Zajmuję się tym już od 9 lat.
Jak przebiegają twoje przygotowania do sobotniej walki?
Ciężko pracuję, żeby wszystko ułożyło się po mojej myśli. Przygotowania wyglądają tak, że trenuję dwa razy dziennie. Chodzę też na basen i jeżdżę na rowerze.
Jaki styl walki preferujesz?
Lubię zarówno stójkę jak i w parter. Nie ma to dla mnie większej różnicy, choć gdybym musiał wybierać to postawiłbym na parter.
Jakie są główne atuty zawodnika, z którym zmierzysz się w sobotę?
To jest bardzo wymagający przeciwnik. Bardzo wysoko oceniam jego możliwości. Widziałem jego walki i wiem na co go stać. Jest silny i wyższy ode mnie. Czeka mnie naprawdę ciężka przeprawa, ale mam nadzieję, że wygram.
Swoją taktykę z pewnością przygotowujesz w oparciu o specyfikę rywala. Czym będziesz chciał go zaskoczyć?
Wolałbym teraz tego nie zdradzać. Zacznie się oczywiście w stójce, ale jak będzie taka możliwość to wejdę w jego nogi i postaram się toczyć walkę w parterze.
„ Walczę dla siebie. Nie stawiam sobie za cel zostanie mistrzem świata. Trenuję ciężko i podczas walki dam z siebie wszystko, ale traktuję to raczej jako zabawę.”
Co jest twoją słabą stroną?
Chyba nie ma czegoś takiego.
Na pewno czujesz tremę przed sobotnią galą. Jak sobie z nią radzisz?
Trema jest i nie ma w tym nic dziwnego. Kiedy walczyłem w innych miastach czułem się trochę spięty. Teraz trema będzie jeszcze większa, bo wystąpię przed swoja publicznością. Jest masakra, ale poradzę sobie. Pielucha nie będzie potrzebna (śmiech dop.red). Cieszę się, że będę mógł walczyć w Lesznie. Od początku kariery mi na tym zależało, ale dopiero teraz będę miał okazję.
Sobotnia walka będzie miała ważny wpływ na twoją karierę?
Raczej nie. Walczę dla siebie. Nie stawiam sobie za cel zostanie mistrzem świata. Trenuję ciężko i podczas walki dam z siebie wszystko, ale traktuję to raczej jako zabawę.
Tę „zabawę” niektórzy zawodnicy MMA przypłacili zdrowiem. Zdarzały się przypadki śmiertelne.
To prawda, ale ja po prostu kocham tę dyscyplinę sportu. Lubię się bić. Walczyłbym nawet wtedy, gdybym miał nie dostać za to pieniędzy. Ten krwawy wizerunek MMA nie do końca odpowiada prawdzie. Czasami poleje się krew, ale często wystarczy lekkie uderzenie, żeby przeciąć komuś łuk brwiowy. Innym razem można dostać 100 uderzeń w twarz i nie przynosi to poważnych skutków.
Otrzymałeś kiedyś cios, po którym wylądowałeś na deskach?
Na szczęście jeszcze nigdy tak się nie stało i mam nadzieję, że nie stanie.
Rozmawiał Jan Gacek
W tym temacie:
Najbliższe wydarzenia
Wideo
30.03.2025
![]() Żużel/2025 | |
![]() |
29.03.2025
Sparing Fogo Unia Leszno - Stelmet Falubaz Zielona Góra 48:42 Żużel/2025 |
![]() |
24.03.2025
2 bramki Karola Świderskiego w meczu Polska - Malta Sport/Piłka nożna |
![]() |
20.03.2025
Fogo Unia Leszno - Orlen Oil Motor Lublin sparing 20.03.2025 Żużel/2025 |
Komentarze
Moja Moja trzyma kciuki! Bedzie dobrze a potem morze lychy sie poleje :)
608 000 zł
sprzedaż, Inne
529 000 zł
sprzedaż, Leszno
850 000 zł
sprzedaż, Leszno