W Lesznie gala MMA to duże wydarzenie.

Bardzo fajnie, że ten sport się rozwija. Mam okazję jeździć w miejsca, dotąd nieznane na mapie polskiego MMA. Leszno bardziej kojarzy mi się z żużlem niż z MMA. Wielkie ukłony dla organizatorów tej imprezy. Wszystkie bilety zostały sprzedane i to w przedsprzedaży. To jest imponujące i pokazuje, że Leszno bardzo chciało mieć duże MMA u siebie. Właśnie teraz to MMA zajechało do Leszna. Mam nadzieję, że po tym co widzowie zobaczą na ringu, to nie będzie ostatnia impreza.

Na czym polega fenomen MMA? Mam wrażenie, że ostatnio ta dyscyplina sportu kasuje popularnością boks czy kickboxing.

MMA jest najszybciej rozwijającym się sportem na świecie. Popularność zdobywa tym, że walka jest najbardziej otwarta, zbliżona do realnych starć. Tu ciężko coś ściemnić, oszukać. Jak się chce być najlepszym wojownikiem MMA, trzeba być najlepszym bokserem, kickboxerem, zapaśnikiem, zawodnikiem ju-jitsu, judo, potrafić absolutnie wszystko. To jest królowa sportów walki. Jeśli się chce być najlepszym zawodnikiem na świecie, to trzeba wygrywać na ringu MMA.

Widzowie, którzy przychodzą na walki MMA, są trochę jak kibice walk gladiatorskich w starożytnym Rzymie.