Piłka Nożna
Polonia 1912 Leszno – KKS 1925 Kalisz 0:2
Pierwsza porażka u siebie
(Fot. Kacper Wojciechowski)
Niewielka grupa kibiców, która zdecydowała się wybrać w słoneczne, sobotnie popołudnie na stadion przy Strzeleckiej obejrzała typowy mecz walki, w którym gra toczyła się głównie o opanowanie środkowej strefy boiska. Żadnej z drużyn nie udało się zdobyć zdecydowanej przewagi, ale to goście cieszyli ze zwycięstwa. Prowadzenie objęli w 30 minucie. Błażej Ciesielski dynamicznie dopadł do strąconej przez kolegę z drużyny piłki, huknął potężnie, nie dając żadnych szans Emilowi Anusiewiczowi.
Podopieczni trenera Pawlaka próbowali pójść za ciosem i w pierwszej połowie jeszcze dwukrotnie zagrozili bramce Polonii. Anusiewicz jednak nie dał się zaskoczyć, za każdym razem odbijał mocne strzały kaliszan.
Przed przerwą uaktywnili się miejscowi. Najpierw groźnie z rzutu wolnego uderzał Michał Płocharczyk, ale piłka przeleciała pół metra nad poprzeczką. Najlepszą w całym spotkaniu okazję do zdobycia bramki Polonia miała w 46 minucie. Nieco przypadkowo, po rykoszecie piłka trafiła na 10 metr do Kamila Pawlickiego. Wydawało się, że pomocnik leszczyńskiej drużyny strzelił, jak należy, ale Jacek Kuświk popisał się kapitalną paradą.
W pierwszych minutach po zmianie stron gospodarze próbowali podkręcić tempo i zepchnąć przeciwnika do obrony. Niewiele z tego jednak wyniknęło. Podopieczni Zenona Janowicza w drugiej części właściwie nie zagrozili poważnie ekipie z Kalisza. Nie można było im odmówić determinacji, ale zdecydowanie brakowało precyzji i spokoju w rozegraniu. Większość akcji albo szybko rozbijali przeciwnicy, albo gospodarze sami pozbawiali się szans, podając w kluczowych momentach niecelnie. Jak na lekarstwo było też strzałów z dystansu. Z półobrotu, efektownie próbował wprawdzie uderzyć Bogumił Ceglarek, ale strzał nie sprawił problemów Kuświkowi. Przy uderzeniu Płocharczyka bramkarz KKS nie musiał nawet interweniować, bo piłka minęła światło bramki.
W 85 minucie Włókniarz zadał nokautujący cios. Najpierw Emil Anusiewicz uratował zespół od starty drugiej bramki, parując potężny strzał na rzut rożny, ale przy stałym fragmencie już niewiele mógł zrobić. Mateusz Gawlik precyzyjnie uderzył głową i kaliszanie prowadzili 2:0.
Więcej bramek przy Strzeleckiej nie oglądano. Polonia przegrała pierwszy mecz w tym sezonie na własnym terenie i w klubie nie ma większych wątpliwości, że zespół znalazł się w kryzysie. Za tydzień Poloniści znowu będą mieli atut własnego boiska, bo do Leszna przyjedzie wyżej notowana Victoria Ostrzeszów. Jeszcze nie wiadomo, czy w klubie pojawi się nowy szkoleniowiec, czy drużynę do końca rundy poprowadzi Zenona Janowicz.
Polonia Leszno – KKS Kalisz 0:2
Bramki: Błażej Ciesielski (‘30) i Mateusz Gawlik (‘85)
Skład Polonii: Emil Anusiewicz – Artur Jęsiek, Łukasz Bugzel, Krzysztof Jankowski, Dawid Ozimek – Artur Krawczyk, Kamil Pawlicki (62’ Michał Marciniak), Łukasz Glapiak, Bogumił Ceglarek, Michał Płocharczyk – Patryk Kowalski (82’ Adrian Cyka)
W tym temacie:
Najbliższe wydarzenia
Wideo
02.05.2024
Sport/Biegi | |
27.04.2024
Croatian Speedway Grand Prix Żużel/2024 | |
21.04.2024
Start 10. Biegu Nasza Dycha w Gostyniu Sport/Biegi | |
12.04.2024
Udany debiut trenera Byków. Lwy z problemami (dwugłos LESCZE 47:43) Żużel/2024 |
Komentarze
Doradzałbym natychmiastowe pozbycie się go z drużyny. Myślę, że kadrę Polonii spokojnie mógłby poprowadzić prezes Kłopocki. Jest idealnym kandydatem.
479 000 zł
sprzedaż, Leszno
469 000 zł
sprzedaż, Wilkowice
332 037 zł
sprzedaż, Leszno
1.Utrzymanie obecnego składu drużyny i powrót do Polonii piłkarzy,którzy grali w Centralnej Lidze Juniorów.
2.Dobry trener (może być p.Jerzy Radojewski-jeżeli chce).
3.Dobrze przepracowana przerwa zimowa.
4.Pomoc miasta-to nie muszą być duże pieniądze.
Uważam, że Polonia ma dobrych piłkarzy i życzę im wiary we własne umiejętności,bo ja w Nich wierzę.