Piłka Nożna
Szymon Matuszewski:
Jesteśmy nieskuteczni

Grałeś dziś, jak zresztą cała drużyna z wielkim zaangażowaniem, zaliczyłeś świetną asystę przy trafieniu Huberta Olszaka, ale do szatni schodzisz z nietęgą miną…
Co tu dużo mówić. Gramy dobrze, kibice widzą, że nam bardzo zależy, stwarzamy sytuacje , ale ich nie wykorzystujemy i to jest nasza największa bolączka. Dziś przegraliśmy bardzo pechowo, ale pretensje możemy mieć tylko do siebie, za niewykorzystane sytuacje. Gdybyśmy wykorzystali choćby połowę z nich, to ten gol dla Unii w końcówce nic by nie znaczył, bo pewnie wygrywalibyśmy w tym momencie 4:1 Taka jest piłka i jej urok, raz się ma szczęście raz nie. Dziś schodzimy do szatni ze spuszczonymi głowami i to boli.
Zabrakło koncentracji przy tej ostatniej akcji meczu? Bramka padła w 94 minucie i tak na prawdę nic jej nie zapowiadało.
Koncentrację trzeba mieć nawet w 10 minucie doliczonego czasu, jeśli tyle sędzia doliczy. Pewnie trochę jej zabrakło, ale jeszcze raz powtórzę: powinniśmy wykorzystać wcześniejsze sytuację, to nie byłoby problemu.
Tej wiosny jeszcze nie zdobyliście punktów u siebie. Dużo łatwiej gra się wam na wyjeździe, czy zatem kibice mogą być optymistami przed najbliższym spotkaniem?
Mecz meczowi nie równy. Z Unią Swarzędz atakowaliśmy i powinniśmy wygrać, a straciliśmy bramkę w doliczonym czasie. W Luboniu, to my w końcówce odebraliśmy punkty przeciwnikowi. Futbol jest nieprzewidywalny i trudno zakładać jakiś scenariusz. Na pewno nie spuścimy głowy. Bierzemy się do ostrej pracy na treningu i walczymy o punkty w kolejnych meczach.
Rozmawiał Marcin Hałusek