Piłka Ręczna
REAL Astromal - SMS Gdańsk 32:31
Mecz niewykorzystanych okazji
(Fot. Rafał Paszek)
W przedmeczowych zapowiedziach walczący wciąż o utrzymanie leszczynianie deklarowali, że ich celem w starciu z młodą drużyną z Gdańska są dwa punkty. Pierwsze minuty wskazywały, że założenia uda się zrealizować bez większych problemów. Podopieczni Ryszarda Kmiecika dość szybko objęli prowadzenie 3:0 i wydawało się, że wszystko jest pod ich kontrolą. Niestety z czasem to gdańszczanie mieli większą kontrolę nad tym co dzieję się na parkiecie Trzynastki. Kilka ich udanych akcji sprawiło, że w poczynania miejscowych wkradła się nerwowość Zaczęli seryjnie marnować dogodne okazje do zdobycia bramek. Nie kończyli kontr, a i obronie ich postawa była daleka od takiej, jakiej oczekiwał trener Kmiecik.
Niemoc leszczynian uskrzydlała gości. Grali szybko i bardzo skutecznie. Poza tym mieli w swoich szeregach Wojciecha Prymlewicza, który tego wieczoru był nie do zatrzymania dla leszczyńskiej obrony. Po 30 minutach szczypiorniści znad Bałtyku prowadzili w Lesznie 17:13.
W pierwszych minutach po przerwie obraz znacząco się nie zmienił. SMS grał swoje, a leszczynianie nadal marnowali sytuacje, gubili piłki i tracili kolejne bramki. Dopiero gdy przewaga gości wzrosła do 6 trafień, coś drgnęło w poczynaniach miejscowych. Trafienia, Michała Przekwasa, Marcina Giernasa i Krzysztofa Kajzera nieco rozruszały REAL Astromal i przywróciły na trybunach wiarę w korzystny wynik. Gdy na 3 minuty przed końcem do remisu doprowadził Michał Przekwas nadzieja była naprawdę duża. W końcówce leszczyńscy fani szczypiorniaka obejrzeli wyjątkowo emocjonujący pojedynek. Na kilkanaście minut przed ostatnią syreną na tablicy widniał rezultat 31:31. Niestety ostatnie słowo należało do gości. Po tym jak rzucili 32 bramkę, leszczynianie zdołali wprawdzie przeprowadzić jeszcze jedną akcję, Krzysztof Misiaczyk zakończył ją nawet rzutem, ale bramka nie została przez sędziów uznana. Sytuacja wzbudziła kontrowersje, jednak wynik się nie zmienił. To młody zespół z Gdańska wywiózł z Leszna 2 punkty. Leszczynianie mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie. Z taką skutecznością, jaką zaprezentowali w sobotni wieczór o punkty w kolejnych pojedynkach też będzie ciężko.
Na dorobek leszczyńskiej drużyny złożyli się: Michał Przekwas 7 bramek, Marcin Giernas 5, Krzysztof Kajzer i Krzysztof Misiaczyk po 4, Maciej Wierucki 3, Krzysztof Meissner, Eryk Szkudelski i Jakub Wierucki po 2 oraz Damian Krystkowiak i Mateusz Nowak po 1.
Teraz przed szczypiornistami dwutygodniowa przerwa. 16 marca czeka ich wyjazdowy mecz z Sokołem Kościerzyna, a potem podejmą w Trzynastce Grunwald Poznań. Muszą się postarać o komplet punktów, by nie zgotować sobie i kibicom nerwowej końcówki sezonu.
Komentarze
624 630 zł
sprzedaż, Leszno
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
2 137 zł
Audi A4, Leszno
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno