Lotnicze: Balony
Udana próba przed Mistrzostwami Świata Kobiet
Litwini latali najlepiej
- Udało się – stwierdził skromnie Gintautas Mockaitis po ceremonii zakończenia zawodów. Jednak ktoś, kto obserwował trzydniową rywalizację w powietrzu nad Lesznem i Dolskiem wie, że była ona wyjątkowo trudna. Baloniarze mieli sporo problemów z pogodą, która dwa razy „uziemiła” konkurencje. Kiedy już udawało się lecieć, piloci mieli pełne ręce i głowy roboty – dyrektor sportowy zawodów, Holender Mathijs de Bruijn, wykładał po cztery-pięć konkurencji na jeden lot. To jednak sprawiało, że loty były bardzo widowiskowe także dla publiczności – w piątek rano 34 balony przeleciały nad Lesznem, w sobotę można było je obserwować na obrzeżach miasta.
Sobotni popołudniowy lot spod Piotrowic na lotnisko okazał się zresztą bardzo zaskakujący. W założeniu miał być krótki i stosunkowo prosty, żeby szybko policzyć punkty i bez opóźnienia rozpocząć ceremonię zakończenia. Tymczasem dwie konkurencje, które podczas niego rozegrano wywróciły klasyfikację do góry nogami. Prowadzący przez zawody z dużą przewagą Adam Jaskólski z Konina nie trafił w żaden z wyznaczonych celów i spadł aż na szóste miejsce – tuż za leszczyńskiego pilota Bogdana Prawickiego, który nawiasem mówiąc też stracił w tym locie „pudło”, przed nim bowiem był na trzeciej pozycji „generalki”. Ktoś stracił, ale ktoś zyskał – szczególnie wygrany był Bartosz Nowakowski z Włocławka. Tegoroczny Mistrz Polski i siódmy zawodnik Mistrzostw Europy awansował z piątej pozycji na drugie miejsce. Podium zdominowali jednak Litwini. Zwyciężył Gintautas Mockaitis, a jego rodaczka Daiva Rakauskaite zajęła trzecie miejsce. Litwinka wygrała też osobno prowadzoną klasyfikację Przedmistrzostw Świata Kobiet.
Te zawody były próbą generalną przed przyszłorocznym czempionatem – pierwszymi w historii aeronautyki mistrzostwami świata pań. Dlatego też odbywały się w szczególnym reżimie, z udziałem grupy obserwatorów FAI – Międzynarodowej Federacji Aeronautycznej. - Patrzyli nam na ręce, ale nieoficjalnie mówią, że zdaliśmy ten test – mówi Bogdan Prawicki. Organizację chwali też zwycięzca Gintautas Mockaitis, choć sam przyznaje, że Leszno jest jednym z jego ulubionych miejsc startów. - Przyjeżdżamy tu jak na wakacje – stwierdził Mockaitis. (jad)
Komentarze