Żużel: Wiadomości
Po Memoriale Alfreda Smoczyka
Janowski: Nigdy nie jeździłem w Lesznie na tak twardym torze
(Fot. Rafał Paszek)
08.04.2014
Twarda nawierzchnia leszczyńskiego toru zaskakuje żużlowców, którzy przyjeżdżają tutaj mając w pamięci tradycyjną "kopę". Uczestnicy Memoriału Alfreda Smoczyka musieli bardzo się napracować, żeby znaleźć odpowiednie ustawienia dla swoich motocykli. Mimo to zgodnie podkreślali, że tor sprzyjał walce. - Kibice mieli na co popatrzeć - mówi Maciej Janowski.
- Zawody okazały się interesujące dla kibiców. Widać, że w Lesznie nawet na twardym torze można się pościgać. Myślę, że podobnie jak wielu innych zawodników nie spodziewałem się tutaj tak przygotowanej nawierzchni. Nigdy nie było mi dane rywalizować w Lesznie na tak twardym torze. Ważne, że nawierzchnia była równa i nadawała się do walki. Były oczywiście drobne fale na łukach, ale to jest charakterystyczne dla tego obiektu. Pamiętam je od kiedy jeżdżę na żużlu. Nie można jednak powiedzieć, że przez to było niebezpiecznie.
Zawodnik Betardu Sparty Wrocław z pewnością nie zaliczy sobotniego Memoriału Alfreda Smoczyka do udanych występów. Janowski zdobył sześć punktów i zakończył rywalizację na dziesiątym miejscu. Wygrał Piotr Świderski przed Piotrem Protasiewiczem i Przemysławem Pawlickim. - Piotruś po prostu latał po tym torze. Wygrał te zawody w pełni zasłużenie - komentuje Maciej Janowski. - Gratuję też pozostałym chłopakom, którzy stanęli na podium. Mam nadzieję, że będę mógł wystartować w Memoriale Alfreda Smoczyka również w przyszłym roku - dodaje.
Maciej Janowski nie ukrywa zaskoczenia twardą nawierzchnią toru na Stadionie Alfreda Smoczyka.
Komentarze