Spar Falubaz Zielona Góra po trzech kolejkach spotkań ligowych zajmuje drugie miejsce w tabeli. Podopieczni Rafała Dobruckiego zaliczyli wpadkę na inaugurację. Później wygrali mecze z drużynami z Częstochowy i Torunia. - Myślę, że zaczynamy się rozpędzać - mówi Jarosław Hampel. - Wydaje się, że jedziemy coraz lepiej. Początek był jednak dla nas bardzo trudny.

Jarosław Hampel w latach 2007-2012 był żużlowcem leszczyńskiej Unii. Z drużyną Byków dwukrotnie wygrywał rozgrywki. Zawodnik Falubazu nie ukrywa, że powroty na leszczyński tor przywołują u niego wiele wspomnień. - Traktuję niedzielny mecz na Stadionie Alfreda Smoczyka bardzo naturalnie. Chcę pojechać jak najlepiej i pod tym względem to spotkanie nie różni się od innych.

Fogo Unia po raz kolejny wystąpi bez Kennetha Bjerre. Jarosław Hampel mimo to spodziewa się bardzo zaciętego meczu w Lesznie. - Sam jestem ciekawy jak to się ułoży w niedzielę - mówi żużlowiec zielonogórskiego Falubazu. - Na pewno zapowiada nam się dużo ciekawych wyścigów i wiele emocji. Mnie zawsze dobrze jeździło się w Lesznie i uważam ten tor za jeden ze swoich ulubionych. W składzie Unii jest kilku bardzo dobrych żużlowców. Rywalizacja z nimi na pewno nie będzie łatwa. Byki mają mocny zespół, który jeszcze nie pokazał swojej siły. Jestem przekonany, że leszczyński zespół będzie się liczył w walce o play-offy.

Niedzielny mecz na Stadionie Alfreda Smoczyka rozpocznie się o godzinie 19.00.