Żużel: Wiadomości
Bez liderów bez szans
Pogrom Wybrzeża
(Fot. Rafał Paszek)
Skład Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk nie jest imponujący i już przed sezonem zespół był typowany jako spadkowicz Ekstraligi. Ze wszystkich rozegranych spotkań gdańszczanom dwa razy udało się sprawić niespodziankę. Pierwszy raz na inaugurację, kiedy minimalnie pokonali na własnym torze Unibax Toruń. Drugim zwycięstem mogli cieszyć się po meczu z Betardem Spartą Wrocław.
W niedzielnym starciu z Fogo Unią najjaśniejszym punktem drużyny był niewątpliwie Thomas H. Jonasson, który zdobył 12 oczek. Szwed w rozmowach pomeczowych nie ukrywał, że dobrze czuje się na leszczyńskim owalu. Nie krył też rozczarowania z występu swojej drużyny. - Porażka w meczu dla mnie jako dla kapitana jest bardzo przykra - mówił Jonasson.
Na skromny bilans punktowy Wybrzeża złożyli się również Artur Mroczka, który dowiózł 6 punktów i Krystian Pieszczek z pięcioma oczkami. - Naszym zadaniem w tym roku jest walka o to co się da - mówi Artur Mroczka. - W trzech zawodników z pierwszego składu, a byli dzisiaj Thomas H. Jonasson, Renat Gafurow i ja, nie da się pojechać całego meczu dobrze. Mamy młodą drużynę, która nie zna też torów ekstraligowych.
Marcel Szymko, Renat Gafurow, Cyprian Szymko i Dominik Kossakowski zdobyli łącznie cztery punkty. - Z góry nie mieliśmy żadnych szans, ale staraliśmy się jechać najlepiej jak to tylko możliwe - skomentował po meczu Kossakowski. - Mimo nieobecności liderów, każdy z nas robił swoje, każdy musiał odegrać swoją rolę w tym przedstawieniu.
Prawie połowa wyścigów zakończyła się podwójnymi zwycięstwami gospodarzy. Zawodnikom Wybrzeża nie udało się też wygrać ani jednego biegu. To właśnie słaba dyspozycja drugiej linii nie pozwoliła przekroczyć gdańszczanom magicznej granicy 30 punktów.