Żużel: Wiadomości
Artur Czaja:
Tor nie nadawał się do jazdy
(Fot. Rafał Paszek)
13.05.2013
Miał być jedynie rezerwowym, a okazało się, że nie tylko wystartował, ale jeszcze stanął na podium. Młody żużlowiec Włókniarza Częstochowa zajął drugie miejsce w rozegranej w Rawiczu rundzie eliminacyjnej do Indywidualnych Mistrzostw Świata. - Nie mogę w to uwierzyć – powiedział nam po zawodach.
Nie mogę w to uwierzyć. Bardzo się cieszę.
Tor bardzo wymagający, rzadko spotyka się takie podczas spotkań ligowych. Zwłaszcza teraz, gdy komisarze czuwają nad przygotowaniem nawierzchni...
Myślę, że gdyby to nie była międzynarodowa impreza, to zawody nie zostałyby rozegrane. Tor po prostu nie nadawał się do jazdy. Tu nikt nie trzymał przez cztery kółka gazu, nie było żadnego ścigania, liczył się tylko start.
Teraz możesz już myśleć o starcie w finale IMŚJ.
Taki był mój cel w tym sezonie. Bardzo chciałem awansować. W eliminacjach w Pile zabrakło mi punktu, ale dzisiaj sobie wynagrodziłem.
Rozmawiał Michał Konieczny
Powiedz szczerze, czy jadąc do Rawicza liczyłeś na awans do finału IMŚJ?
Nie liczyłem nawet, że wyjadę na tor, bo byłem przecież rezerwowym. Pomyślałem nawet, że jeśli pojawię się na torze, to pewnie tylko w jednym wyścigu i jedynie pobrudzę motory, a potem trzeba będzie jechać 300 kilometrów do domu. Ale gdy zjawiłem się już na stadionie i zobaczyłem jaki jest tor, to przyszło mi przez myśl, że mogę jechać już od początku, bo wiadomo co się dzieje na takich nawierzchniach. No i wystartowałem, awansowałem i jeszcze jestem drugi.
„Nie liczyłem nawet, że wyjadę na tor, bo byłem przecież rezerwowym. Wystartowałem, awansowałem i jeszcze jestem drugi. Nie mogę w to uwierzyć. Bardzo się cieszę. ”
Tor bardzo wymagający, rzadko spotyka się takie podczas spotkań ligowych. Zwłaszcza teraz, gdy komisarze czuwają nad przygotowaniem nawierzchni...
Myślę, że gdyby to nie była międzynarodowa impreza, to zawody nie zostałyby rozegrane. Tor po prostu nie nadawał się do jazdy. Tu nikt nie trzymał przez cztery kółka gazu, nie było żadnego ścigania, liczył się tylko start.
Teraz możesz już myśleć o starcie w finale IMŚJ.
Taki był mój cel w tym sezonie. Bardzo chciałem awansować. W eliminacjach w Pile zabrakło mi punktu, ale dzisiaj sobie wynagrodziłem.
Rozmawiał Michał Konieczny
Marcin Hałusek