Żużel: Wiadomości
Lechma Start – Fogo Unia 44:46
Dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem
(Fot. Rafał Paszek)
Derby Wielkopolski toczyły się przy upalnej pogodzie. Jakby tego było mało, temperaturę emocji podnieśli leszczyńscy żużlowcy. Najpierw rozczarowywali, a później udowodnili, że na awansie do play-off zależy im nie mniej, niż kibicom biało – niebieskich.
Pierwszy wyścig miał aż trzy odsłony. Najpierw został przerwany po nierównym starcie, a potem po upadku Davey Watta. Australijczyk w trzecim podejściu nie wystartował, ale Sebastian Ułamek zdołał uratować remis. Podział punktów odnotowano też w wyścigu juniorskim, w którym tuż przed metą Oskar Fajfer minął Piotra Pawlickiego, a potem z Gniezna zaczęły napływać złe wieści dla leszczyńskich kibiców.
W trzecim biegu całą pulę zgarnęli Damian Adamczak i Matej Zagar, a za moment to samo zrobili Oskar Fajfer oraz Bjarne Pedersen i Byki przed pierwszym równaniem toru przegrywały 8:16.
Po piątej gonitwie przewaga miejscowych wzrosła do 10 punktów i wówczas nastąpił pierwszy przełomowy moment w gnieźnieńsko – leszczyńskiej rywalizacji. Kapitalnie w szóstej potyczce zaprezentowali się Damian Baliński i startujący jako rezerwa taktyczna za słabo dysponowanego Grzegorza Zengotę, Piotr Pawlicki. Najpierw Bally, a później junior Unii minęli na dystansie Pedersena i leszczyński duet dowiózł do mety komplet punktów. Po chwili mogło być kolejne 5:1 dla gości, ale Watt zdołał przedzielić braci Pawlickich i skończyło się 4:2 dla Byków. Straty zostały odrobione po ósmym wyścigu. Z dużo przewagą wygrali go leszczyńscy Skandynawowie i w Gnieźnie notowano 24:24.
Za ciosem jednak Byki nie poszły. W kolejnych biegach inicjatywa wróciła do gospodarzy. Potrzebowali dwóch, by znowu odskoczyć na 6 punktów. Po dziesięciu odsłonach widowiska na telebimie pojawił się rezultat 33:27.
To jednak nie był koniec emocji. Trzy następne potyczki przyniosły dwa remisy i jedno podwójne zwycięstwo biało – niebieskich. Dzięki kapitalnej dyspozycji Piotrka Pawlickiego, Fredrika Lindgrena i Kennetha Bjerre, przed gonitwami nominowanymi Fogo Unia przegrywała tylko 2 „oczkami” (38:40) i wszystko mogło się jeszcze wydarzyć.
No i stało się. W czternastej potyczce bracia Pawliccy zainkasowali 3 punkty, zapewniając ekipie z Leszna punkt bonusowy. To jednak Bykom nie wystarczyło. Leszczyńscy kibice wreszcie doczekali się szczęśliwego rozstrzygnięcia w piętnastym biegu. Już kilkakrotnie w tym sezonie żużlowcy Fogo Unii trwonili w finałowej potyczce przewagę, ale w Gnieźnie było inaczej. Tym razem to oni gonili wynik i zrobili to skutecznie. Bjerre i wracający po przerwie spowodowanej kontuzją Lindgren, nie dali szans Wattowi oraz Adamczakowi. Wygrali podwójnie i Fogo Unia wygrała 46:44.
Trzy punkty wywalczone w pierwszej stolicy Polski sprawiają, że leszczynianie wciąż liczą się w grze o awans do play-off. Jeśli za tydzień pokonają na Smoczyku Unię Tarnów, będą jeszcze bliżej rywalizacji o medale.
Fogo Unia Leszno - 46:
1. Kenneth Bjerre - 11+2 (2,2,2*,2*,3)
2. Fredrik Lindgren - 9+1 (1,0,3,3,2*)
3. Grzegorz Zengota- 0 (0,-,0,-)
4. Damian Baliński - 5 (1,3,1,-,-)
5. Przemysław Pawlicki - 6 (1,1,2,0,0,2)
6. Piotr Pawlicki - 14+2 (2,2*,3,3,3,1*)
7. Marcin Nowak - 1+1 (1*,0,0)
Lechma Start Gniezno - 44:
9. Sebastian Ułamek - 10+1 (3,0,2*,2,3)
10. Davey Watt - 8 (w,2,3,2,1)
11. Matej Zagar - 6+1 (2*,1,3,d)
12. Damian Adamczak - 8+1 (3,3,1,1*,0)
13. Bjarne Pedersen - 4+2 (2*,1,0,1*,-)
14. Adrian Gała - 1 (0,0,1)
15. Oskar Fajfer - 7 (3,3,1,0)
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
1 050 zł / m-c
wynajem, Śmigiel
585 081 zł
sprzedaż, Poznań
300 zł
inna inny, Wschowa
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno
2 137 zł
Audi A4, Leszno