Żużel: Wiadomości
Piotr Pawlicki:
Będziemy walczyć o play-off
(Fot. Rafał Paszek)
Niesamowity, trzymający w napięciu do ostatniego wyścigu mecz. Fogo Unia wygrała, a ty byłeś jednym, z ojców sukcesu.
Cieszy mnie wynik całego zespołu, ze swojego występu też jestem oczywiście zadowolony. Ostatni wyścig wprawdzie nie wyszedł mi tak, jak chciałem, ale jechałem z mocnymi przeciwnikami. Wiedziałem, że po przegranym starcie będzie mi ciężko podjąć walkę. Jechałem z czwartego pola, przegrałem wyjście spod taśmy i zdobyłem tylko punkt. Chociaż z drugiej strony pilnowałem tej pozycji , bo za mną czaił się Oskar Fajfer i czyhał na mój błąd. Ten 1 punkt okazał się ważny. Rzeczywiście mecz bardzo emocjonujący, zadecydował ostatni bieg. Nie prowadziliśmy ani razu i dopiero po ostatnim biegu przechyliliśmy szale zwycięstwa. Jesteśmy bardzo zadowoleni.
Mecz kapitalny, takie pojedynki chce się oglądać, ale tego, co działo się po jego zakończeniu, już nie do końca. Służby porządkowe użyły gazu i jego opary bardzo dały się we znaki zawodnikom i kibicom. Gaz był wyczuwalny na trybunach na długo po tym, jak został rozpylony.
Jako ostatni dobiegłem do sektora naszych kibiców, żeby podziękować za doping i do razu poczułem ten gaz dość mocno.
„Każdy walczy o „czwórkę” w rundzie zasadniczej bardzo ambitnie. Widać, że wszystkim zależy. My też będziemy walczyć.”
Wróćmy zatem do przyjemniejszych kwestii. Byłeś najskuteczniejszym zawodnikiem Fogo Unii na gnieźnieńskim torze. Świetna forma…
Nie do końca, bo parę punktów straciłem. Choć rzeczywiście, pierwszy raz zrobiłem taki wynik w ekstralidze - 14 punktów i 2 bonusy. Mogę być zadowolony, ostatnio w Lesznie zdobyłem 11+1, w Rzeszowie 13. Tak jakoś wszystko idzie w dobrym kierunku. Oby tak zostało do końca. Mam silnik, który pasuje na twarde tory. Wiedziałem , że w Gnieźnie taki będzie. Chciałbym podziękować tacie za świetną prace przy sprzęcie, moim mechanikom, sponsorom i kibicom, którzy wybrali się do Gniezna i zostali tutaj zagazowani.
Play-offy są na wyciągnięcie ręki?
Nie chciałbym za dużo o tym mówić. Każdy walczy o „czwórkę” bardzo ambitnie. Swój mecz wygrał też Gorzów więc widać, że wszystkim zależy. My też będziemy walczyć.
Rozmawiał Michał Konieczny