Żużel: Wiadomości
Sprawa toru wraca do KOL
Kara uchylona
(Fot. Jarek Adamek)
- Będziemy się odwoływać do skutku – mówił prezes Fogo Unii Leszno, komentując kwestię kolejnych kar nakładanych na Unię w tym sezonie. Ta orzeczona po meczu z Falubazem szczególnie zbulwersowała leszczyńskie środowisko żużlowe. Komisja Orzekająca Ligi ukarała klub za błąd w sztuce w przygotowaniu toru na czerwcowy mecz z Falubazem Zielona Góra. Decyzja dla sterników Unii była o tyle zaskakująca, że ich zdaniem przed spotkaniem, sędzia i komisarz nie zgłaszali zastrzeżeń do stanu nawierzchni. Zawody się rozpoczęły i dopiero w ich trakcie, tor zaczął się rozpadać. Ten fakt strona leszczyńska usprawiedliwiała brakiem zgody komisarza i sędziego na roszenie toru. W uzasadnieniu kary Komisja starała się ten argument obalić, przekonując, iż nikt z Fogo Unii nie zgłaszał wniosku o polewanie.
Z takim stwierdzeniem nie zgadza się kierownik leszczyńskiej drużyny, Paweł Jąder. W specjalnym oświadczeniu zrelacjonował kontakty z komisarzem oraz sędzią w tej sprawie i stwierdził, iż dwukrotnie nie wyrażono zgody na roszenie, które w opinii strony leszczyńskiej miało zapobiec rozpadaniu nawierzchni.
Mimo problemów mecz się odbył i dopiero po trzech tygodniach Komisja Orzekająca Ligi zdecydowała się ukarać leszczyński klub. Unia złożyła odwołanie, jak się okazuje skuteczne. Trybunał Polskiego Związku Motorowego uchylił decyzję o karze i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia.