Żużel: Wiadomości
Kołodziej i Borowicz na obserwacji
Tarnowianie zostali w leszczyńskim szpitalu
(Fot. Rafał Paszek)
Sam wypadek wyglądał koszmarnie, bo w upadającego Borowicza uderzył jeszcze Janusz Kołodziej, który praktycznie nie miał żadnego pola manewru. Najpierw stadion, bezpośrednio po upadku, opuścił w karetce młodszy z zawodników tarnowskich Jaskółek Mateusz Borowicz - Przeszedł wstępne badania lekarskie, ma wstrząśnienie mózgu, stłuczenie głowy i uraz kręgosłupa szyjnego. Na piątek zaplanowana jest konsultacja neurochirurgiczna – informuje Tomasz Gryczka, lekarz klubowy Fogo Unii, który pojechał z zawodnikiem do szpitala.
W parkingu pozostał Janusz Kołodziej, który nie wystąpił w powtórce tego feralnego siódmego wyścigu. Po dziewiątym biegu pod parking podjechała jednak karetka i po chwili zawiozła żużlowca Unii Tarnów do szpitala. - Zawodnik wprawdzie sam doszedł do parkingu, ale skarżył się na trudności z oddychaniem i dlatego znalazł się na oddziale chirurgicznym naszego szpitala. Ma stłuczenie klatki piersiowej i jest mocno poobijany. Jest podejrzenie urazu jednego z żeber - przyznaje lekarz opiekujący się leszczyńskimi Bykami, Tomasz Gryczka.