Żużel: Wiadomości
Po meczu z Włókniarzem
Zengota o jeździe z Pedersenem
(Fot. Rafał Paszek)
Fogo Unia Leszno była zdecydowanym faworytem niedzielnego meczu z Włókniarzem. Byki wygrały 52:38. - Mimo osłabienia częstochowianie zaprezentowali się z dobrej strony - komentuje Grzegorz Zengota. - Mogło się wydawać, że ten mecz będzie dla nas trochę łatwiejszy, ale okazało się, że w każdym wyścigu musimy się bardzo napracować. Liczy się jednak efekt końcowy, a ten jest dla nas dobry. Powoli zaczynamy myśleć o kolejnym meczu - dodaje.
Grzegorz Zengota wygrał swój pierwszy wyścig w niedzielnym meczu. Jego zdobycze w kolejnych biegach nie były już jednak tak okazałe. - To nie była kwestia sprzętu tylko sytuacji, które miały miejsce na torze. Chwilami brakowało mi szczęścia - mówi wychowanek zielonogórskiego Falubazu. - Myślę też, że w niektórych wyścigach brakowało mi zrozumienia na torze z Nickim. Muszę się jeszcze trochę nauczyć jazdy w parze z tym zawodnikiem, żeby być gotowym na różne sytuacje. W następnym meczu powinno być lepiej.
W wyścigu siódmym duet Nicki Pedersen - Grzegorz Zengota znalazł się na podwójnym prowadzeniu. Zawodnicy nie pojechali jednak parą, mimo że za ich plecami szalał skuteczny tego dnia Grzegorz Walasek. Zawodnik Lwów wyprzedził Zengotę. Zamiast 5:1 dla gospodarzy zrobiło się 4:2. Zapytaliśmy Grzegorza Zengotę czy w tamtym wyścigu była możliwość jazdy parą. - Nie doszukujmy się kto gdzie zawinił - mówi zawodnik. - W naszym drugim biegu ja nie pojechałem dobrze, w trzecim może trochę zawinił Nicki. Taki jest żużel. Nie ma co się obwiniać, wygraliśmy mecz i to jest najważniejsze.
Do współpracy na torze z trzykrotnym mistrzem świata Grzegorz Zengota odniósł się dzisiaj (w poniedziałek) na swoim facebookowym koncie. Oto co napisał: "Ja zdobyłem 5 punktów (3,1,1,0). Zabrakło trochę szczęścia i by było dużo lepiej i fajnie by było, żeby Nicki nie woził. W sumie nawet nie liczyłem, że będzie jechał parą, nic - muszę się nauczyć go, mam chyba najtrudniejszą rolę w drużynie. Kto ma sobie z tym poradzić jak nie ja."
Komentarze