Żużel: Wiadomości
5:1 dla Włókniarza w biegu juniorów
Czaja: Wierzyliśmy w nasze możliwości
(Fot. Rafał Paszek)
Bez Grigorija Łaguty i Michaela Jepsena Jensena musieli radzić sobie w niedzielę żużlowcy KantorOnline Włókniarza Częstochowa. Mimo to zaprezentowali się z dobrej strony i zmusili gospodarzy do maksymalnego wysiłku. Bardzo ambitnie jeździł w tym meczu Artur Czaja. Młodzieżowiec gości wykonał świetną pracę w biegu juniorów, kiedy odpierał ataki Tobiasza Musielaka i Piotra Pawlickiego. Wspomniany wyścig zakończył się sensacyjnym, ale w pełni zasłużonym podwójnym zwycięstwem częstochowian. - Przyjechaliśmy osłabieni, ale nie warto było podchodzić do meczu z nastawieniem, że nie mamy szans - komentuje Artur Czaja. - Myśleliśmy tylko o tym, żeby zaprezentować się z jak najlepszej strony. W ubiegłym roku mieliśmy taką sytuację, że na mecz do Tarnowa pojechaliśmy w pięciu. Udowodniliśmy jednak, że można powalczyć nawet w niepełnym składzie. Tak samo zrobiliśmy w Lesznie. Przegraliśmy, ale pokazaliśmy dobry żużel.
Niedzielny mecz na Stadionie Alfreda Smoczyka był świetnym widowiskiem. - Nawierzchnia była naprawdę dobra do ścigania się. Nie mogę mieć do niej zastrzeżeń - mówi Artur Czaja. - Ja kilka razy traciłem pozycje na trasie. Muszę popracować nad motocyklami. Starty i pierwsze okarżenia były dobre, ale później miałem problemy z rozpędzaniem się.