Żużel: Wiadomości
Komentarze po meczu Fogo Unii ze Stalą Gorzów
Skórnicki: Jesteśmy drużyną z charakterem
(Fot. Rafał Paszek)
Piotr Paluch (trener Stali Gorzów):
Mecz z Unią Leszno był bardzo ciekawy. Gospodarze mimo osłabienia pokazali się z bardzo dobrej strony. Byli świetnie wjeżdżeni w swój tor. Dobre zawody pojechał też Mikkel Michelsen. Unia tworzyła w tym meczu monolit. U nas na swoim poziomie nie pojechał Matej Zagar. Na początku zawodów sobą nie był także Krzysztof Kasprzak. Z bardzo dobrej strony zaprezentowali się z kolei Bartek Zmarzlik i Niels Kristian Iversen, którzy ciągnęli nasz wynik. W piętnastym wyścigu Krzysztof Kasprzak pojechał zbyt szeroko przez co wyprzedził go Grzegorz Zengota. Motocykl naszego zawodnika tracił moc i wyciągało go na zewnętrzną. Zremisowaliśmy choć zwycięstwo było blisko. Myślę, że patrząc na przebieg całego spotkania możemy być zadowoleni z tego wyniku. Przegrywaliśmy już przecież dziesięcioma punktami. Gratuluję leszczynianom awansu do play-off.
Adam Skórnicki (menedżer Fogo Unii):
Było gorąco już od piątku, ale widać, że powoli rosną nam tutaj specjaliści od biegów piętnastych. Modliliśmy się o jeden punkt. Wiadomo, że przed tym meczem nasza sytuacja kadrowa się pogmatwała. Pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną z charakterem. Twierdza Leszno od jakiegoś czasu pozostaje niezdobyta. Nicki ma wybity bark i myślę, że w miarę szybko dojdzie do siebie. Przemek złamał obojczyk a do tego przywalił głową więc trochę czasu zejdzie zanim wróci do dobrej dyspozycji.
Piotr Pawlicki:
Przede wszystkim chciałbym podziękować za walkę naszym przeciwnikom. Stal jechała fajnie, praktycznie tak samo jak my. Cieszę się, że piętnasty bieg ułożył się dla nas szczęśliwie. Krzysiu Kasprzak zrobił błąd, a Grzesiu Zengota to wykorzystał. Na szczęście udało nam się wywalczyć jeden ważny punkt. Jesteśmy w play-offach co było naszym priorytetem przed tym meczem. Ja szczerze mówiąc już od piątej rano nie spałem i myślałem o meczu ze Stalą. Zależało mi na tym, żeby poprowadzić drużynę do zwycięstwa. W jakimś stopniu mi się to udało. Fajnie, bo wreszcie czuję się na tym owalu swobodnie czego brakowało mi przez dłuższy okres. Od kiedy Adaś jest znami jest dobrze.
Kenneth Bjerre:
Pracowaliśmy jako zespół i udało nam się osiągnąć zamierzony cel. Mój indywidualny wynik nie jest dla mnie satysfakcjonujący, ale nie to jest dziś istotne. Najważniejsze, że drużyna zrobiła to co do niej należało. Pomagaliśmy sobie zarówno w parkingu jak i na torze. Myślę, że to był klucz do naszego sukcesu. Jeden punkt był nam potrzebny, żeby zapewnić sobie awans do play-off. Zdobyliśmy go i możemy już myśleć o walce w półfinale.
Komentarze