Żużel: Wiadomości
Ostatni sprawdzian przed play-off
Na testy do Częstochowy
(Fot. Rafał Paszek)
Fogo Unia jeszcze przed meczem w Częstochowie zapewniła sobie miejsce w fazie play-off. Mimo to Adam Skórnicki uważa, że niedzielny mecz będzie pożytecznym testem dla jego podopiecznych. - Plan na zasadniczą część sezonu został już wykonany - mówi menedżer Byków. - Nasi zawodnicy jeżdżą coraz lepiej i jesteśmy na dobrej drodze. Jeśli uporamy się z kontuzjami to ze spokojem będziemy mogli podejść do play-offów. Ostatni mecz rundy zasadniczej o niczym nie będzie decydował, ale traktujemy go również poważnie. Jest jeszcze parę rzeczy do przetestowania przed kluczowymi spotkaniami. Dobrze, że mamy jeszcze przed sobą taki mecz jaki czeka nas w Częstochowie - dodaje.
W półfinale rozgrywek Byki zmierzą się z Grupą Azoty Unią Tarnów. Faworytem w tym dwumeczu będą Jaskółki, które z dużą przewagą nad rywalami wygrały rundę zasadniczą. - Myślę, że jeżeli mamy pokonać drużynę z Tarnowa to mamy na to większe szanse w półfinale niż w finale - mówi Adam Skórnicki. - Element zaskoczenia będzie bardzo ważny w tej rywalizacji. Już przy okazji meczu w Tarnowie mówiłem zawodnikom, że przegraliśmy bitwę, ale przyjechaliśmy tam, żeby wygrać wojnę.
Pierwszy mecz rywalizacji leszczyńsko-tarnowskiej rozegrany zostanie 14 września na Stadionie Alfreda Smoczyka. - To spotkanie będzie kluczowe dla losów tej rywalizacji - mówi "Skóra". - Wiem, że zawodnikom bardzo zależy na tym, żeby jechać z tarnowianami przy stadionie wypełnionym po brzegi kibicami - dodaje.
W leszczyńskiej drużynie ciągle trwa rywalizacja o miejsce w składzie. Toczą ją Damian Baliński i Mikkel Michelsen. Obaj zawodnicy będą chcieli udowodnić swoją wartość podczas niedzielnego meczu w Częstochowie. - Michelsen zasłużył na to, żeby wystąpić w najbliższym meczu - mówi Adam Skórnicki. - Nie zostawił nas przed spotkaniem ze Stalą, kiedy pędził na ostatnią chwilę do Leszna. Sam mecz był też udany w jego wykonaniu. Michelsen zgłasza swoje aspiracje w walce o miejsce w składzie na play-offy.
Menedżer Byków nie skreśla jednak Damiana Balińskiego, który intensywnie pracuje nad powrotem do wysokiej formy. - Damian pokazuje już, że zaczyna jeździć. Jego dorobek nie był ostatnio ogromny, ale zdobywał bardzo ważne punkty. Myślę jednak, że musimy trochę zejść z naszymi oczekiwaniami. Nie możemy mieć w drużynie siedmiu zawodników robiących po 10 punktów, bo pani księgowa nam zwariuje. Po meczu w Częstochowie będziemy się zastanawiali jak zbudować wyjściową siódemkę na pierwszy mecz półfinałowy z tarnowianami. To będzie dla nas najważniejsze spotkanie sezonu - dodaje Adam Skórnicki.
Komentarze