Żużel: Wiadomości
Z optymizmem do Gorzowa
Zengota: Nie stoimy na straconej pozycji
(Fot. Rafał Paszek)
Grzegorz Zengota zaliczył udany występ w pierwszym spotkaniu finałowym ze Stalą Gorzów. Jego dorobek mógł być jednak większy, gdyby nie defekt w pierwszym z wyścigów nominowanych. - Wszystko wyglądało dobrze, bo w drugiej części zawodów byłem spasowany z torem - mówi Zengi. - Szkoda defektu w czternastym biegu. Pękł łańcuch i to mnie wyeliminowało z wyścigu. Tamten bieg był dla nas bardzo istotny. Szkoda, że pech dopadł mnie w takim momencie.
Leszczynianie wygrali pierwszy mecz finałowy, ale na niedzielny rewanż wybierają się bronić bardzo skromnej zaliczki. - Mam nadzieję, że kibice nadal w nas wierzą i będą nas wspierali w Gorzowie. My jesteśmy pełni nadziei przed tym spotkaniem. Myślę, że jesteśmy w stanie skutecznie pojechać na gorzowskim torze - mówi Grzegorz Zengota. - Na pewno będziemy walczyć z całych sił. W mojej ocenie nie stoimy na straconej pozycji - dodaje.
Zdaniem Grzegorza Zengoty kluczem do sukcesu Byków w ostatnich spotkaniach była wiara we własne możliwości i owocna współpraca zawodników. - Pamiętajmy o tym, że do Tarnowa też nie jechaliśmy jako faworyt. Patrząc na to co już osiągnęliśmy z perspektywy naszych występów na początku sezonu, możemy śmiało powiedzieć, że już mamy sukces - mówi Zengota. - Teraz sytuacja jest jednak inna. Czujemy się fajnym dream teamem. Mamy do siebie duży szacunek i wspieramy się jak tylko możemy.