Boks: MMA
Przed 2nd Warriors Fight Night w Lesznie
Skorupka: Klatka będzie moim atutem

(Fot. Rafał Paszek)
W jaki sposób przygotowujesz się do najbliższej gali w Lesznie?
Oskar Skorupka: Poprawiłem się pod względem siłowym, ale jednocześnie schodzę do niższej kategorii wagowej. Ostatnie tygodnie były dla mnie wypełnione ciężkimi sparingami. Wiele godzin spedzam też na siłowni pracując nad siłą. Do tego dochodzi basen i bieganie. Pod względem kondycyjnym jest wyraźna poprawa. Naprawdę się nie obijamy.
MMA wymaga od zawodników sporej wszechstronności. Nad jakimi elementami skupiałeś się w ostatnim czasie?
Myślę, że udało mi się poprawić moją dyspozycję w zapasach. Lepiej czuję się zarówno w parterze jak i w stójce. Myślę, że mogę teraz skuteczniej walczyć w każdej płaszczyźnie. Wyciągnąłem wnioski z moich poprzednich walk i poprawiłem te elementy, które nie funkcjonowały wówczas tak jak powinny.
Walczyłeś wcześniej w kategorii do 77 kilogramów. Teraz będziesz miał ich aż o siedem mniej. Skąd ta zmiana?
Teraz powinno być mi łatwiej. Pod względem siłowym już na walce w Lesznie było widać, że przeciwnicy mający 77 kilogramów mają przewagę siły nade mną. Ja musiałbym jeszcze wiele czasu spędzić na siłowni, żeby to nadrobić. W kategorii 70 kilogramów czuję się lepiej. Od dwóch miesięcy trzymam dietę i z dnia na dzień waga jest mniejsza. Jestem spokojny, że na ważeniu będę miał 70 kilogramów.
Masz za sobą dwie zawodowe walki na galach w Lesznie i Jarocinie. Oba pojedynki przegrałeś, ale zaprezentowałeś się w nich z dobrej strony. Po ostatniej porażce w Jarocinie wiele mówiło się, że decyzja sędziów była kontrowersyjna, bo to ty byłeś lepszy...
Jestem bardzo zmobilizowany przed najbliższą walką, bo jestem typem człowieka, który nie lubi przegrywać. Na treningach motywują mnie też koledzy z klubu. Oglądaliśmy wspólnie filmiki z walk i je analizowaliśmy. Uważam, że prezentowałem się dobrze. W przypadku drugiej walki myślę, że jestem zwycięzcą.
Co wiesz o Patryku Michalaku, z którym zmierzysz się w Lesznie?
Widziałem jego walkę w internecie. Znokautował wówczas boksera. W stójce będzie trzeba na niego uważać. Z tego co słyszałem i dowiadywał się mój trener to Patryk Michalak jest dobry również w parterze. Przypominam, że ja uzupełniłem swoje braki i czuję się gotowy zarówno na bój w stójce jak i w parterze. Lubię walczyć w każdej płaszczyźnie.
Podczas grudniowej gali w Lesznie walczyłeś w ringu bokserskim. Tym razem zmagania będą odbywały się w oktagonie...
Bardzo się z tego cieszę, bo w oktagonie jest zdecydowanie lepiej. Nie będzie przez to tylu przerw w walce. W ringu, kiedy wystawi się rękę za linę to sędzia przerywa i przenosi walkę na środek. W klatce nie ma takich sytuacji. Możną ją też wykorzystywać zarówno do obrony jak i do ataku. Miałem już okazję walczyć w oktagonie i bardzo to sobie chwaliłem. Myślę, że klatka okaże się moim atutem.
Walce podczas gali towarzyszy zupełnie inna atmosfera niż treningowym sparingom. Jak wpływa na ciebie głośna publiczność, światła i fajerwerki?
Jest małą trema jak się o tym myśli. Staram się jednak koncentrować na walce i przeciwniku. Publiczność nie przeszkadza mi. Bywa wręcz tak, że pomaga. Ostatnio w Lesznie byłem fajnie dopingowany i to dodawało mi energii.