Boks: MMA
Triumfy zawodników gospodarzy
Efektowna "młócka" w oktagonie

(Fot. Rafał Paszek)
Jako pierwsi w oktagonie pojawili się Leszek Mosingiewicz i Marcin Kłopotowski, którzy stoczyli walkę w kategorii do 77 kilogramów. Na początku żaden z zawodników nie wypracował wyraźnej przewagi. Pod koniec pierwszej rundy Mosingiewicz otrzymał jednak potężny cios kolanem w twarz. Wrocławianin upadł, a Kłopotowski dokończył dzieła okładając go pięściami po głowie.W kolejnym pojedynku Jakub Kamieniarz z Kościana stoczył bój z Paweł Radziewiczem. Zawodnik z Jarocina był w opałach w pierwszej rundzie, ale okazał się znacznie lepszy, kiedy walka toczyła się w parterze. Radziewicz wygrał przed czasem dzięki duszeniu zza pleców w drugiej rundzie.
W trzeciej walce wieczoru w oktagonie stanął zawodnik MMA Warriors Leszno Oskar Skorupka. Reprezentant gospodarzy został gorąco przywitany przez kibiców. W drugiej rundzie sędzia musiał przerwać walkę w trosce o zdrowie rywala leszczynianina. Tym samym Skorupka odniósł swoje pierwsze zawodowe zwycięstwo.
Kilkadziesiąt sekund potrzebował Tomasz Waligóra, żeby znokautować Bartłomieja Jabłońskiego. W pierwszej rundzie zakończył się też pojedynek Patryka Palucha z Robertem Adamczykiem. Paluch wygrał dzięki udanemu duszeniu zza pleców.
Kolejną walkę stoczyli Tomasz Terlikowski z Arturem Muchą. Obaj zaczęli starcie z wielkim animuszem, ale z każdą minutą rysowała się coraz wyraźniejsza przewaga Terlikowskiego, który wygrał w pierwszej rundzie dzięki udanej dźwigni na łokieć.
Niewielu emocji dostarczyła pierwsza runda pojedynku pomiędzy Łukaszem Łysoniewskim a Jakubem Beresińskim. Już w pierwszych sekundach zawodnicy wylądowali na deskach oktagonu i mocowali się w uścisku przez prawie 5 minut. Odrobinę ciekawsza była druga runda. Ostatecznie jednogłośną decyzją sędziów wygrał Jakub Beresiński.
Atmosferę w Trapezie podgrzała kolejna walka. Kamil Szymański z MMA Warriors Leszno pokonał w Damiana Pomockę.
Nietypowe rozstrzygnięcie miała ostatnia walka wieczoru. Po trzech rundach starcia pomiędzy Mateuszem Ostrowskim a Bartoszem Rogackim sędziowie ogłosili remis.
Komentarze