Żużel: Wiadomości
Włókniarz w Lesznie bez Łaguty
Lwy skorzystają z zastępstwa zawodnika?
W niedzielę Fogo Unia Leszno zmierzy się na Stadionie Alfreda Smoczyka z zespołem z Częstochowy. W meczu zabraknie Grigorija Łaguty. Rosjanin kilka tygodni temu doznał urazu podczas treningu na crossie i nie będzie w stanie zaprezentować się w Lesznie. Goście mimo to podali jego nazwisko w awizowanym składzie. Nie ma tam z kolei Michaela Jepsena Jensena.
Niewykluczone, że goście skorzystają z przepisu o zastępstwie zawodnika. Oznaczałoby to, że nieobecnego Łagutę zastępować będą kolejno jego koledzy z drużyny. - Nie jest jeszcze powiedziane, że skorzystamy z tej możliwości - mówi Jarosław Dymek, menedżer KantorOnline Włókniarza Częstochowa. - Możemy dokonać jeszcze dwóch zmian w składzie. O tym jakie ostatecznie będzie nasze zestawienie, kibice dowiedzą się w niedzielę - dodaje.
Lwy nie są faworytem inauguracyjnego spotkania z Fogo Unią, ale postarają się sprawić niespodziankę. - W Lesznie będzie bardzo ciężko, ale prawdę mówiąc w tym roku nie będzie łatwych spotkań. Poziom zespołów ekstraligowych jest naprawdę wyrównany - mówi Jarosław Dymek. - Powalczymy w niedzielę o jak najlepszy rezultat. Chcemy wygrać.
Od początku sezonu na leszczyńskim torze przygotowywana jest twarda nawierzchnia. Tak było choćby podczas sobotniego Memoriału Alfreda Smoczyka. Wielu żużlowców mówiło wówczas, że są zaskoczeni twardością podłoża. Te informacje dotarły do Częstochowy, ale jak zapewnia Jarosław Dymek, Lwy podchodzą do tych doniesień z dużym dystansem. - Mieliśmy już treningi na twardym torze, ale to czy taka będzie nawierzchnia w Lesznie, okaże się dopiero w dniu meczu. Wielokrotnie byliśmy świadkami praktyk, które można określać jako "zasłony dymne". Przyjedziemy więc przygotowani zarówno na twardą jak i przyczepną nawierzchnię - zapewnia Jarosław Dymek.
Komentarze