Żużel: Wiadomości
Junior Byków odpocznie przed rewanżem w Tarnowie
Piotr Pawlicki ze złamanym nadgarstkiem?
(Fot. Rafał Paszek)
Junior Fogo Unii Leszno w dzień przed niedzielnym meczem mocno poobijał się na torze w Gorzowie. Mimo to, walcząc z bólem, przystąpił do półfinałowego spotkania z tarnowianami. Jego występ po raz kolejny okazał się rewelacyjny. - Nie mogłem rozczarować kibiców. Unia to mój dom - komentuje Piotr Pawlicki. - Jestem mega zadowolony, że udało nam się wygrać, ale cały czas mam niedosyt, że mój kochany braciszek coś nie może złapać tej naszej nawierzchni i jechać do przodu. On jest kapitanem i mimo wszystko nam pomaga - dodaje.
Po niedzielnym meczu Piotr Pawlicki był szczęśliwy i rozemocjonowany. Nie ukrywał jednak, że czuje ból. - Jak jeździłem na motorze, to nie czułem tego tak bardzo, ale teraz naprawdę mocno boli - mówił zawodnik.
„Trybuny niosły mnie do tych zwycięstw. Chyba tylko dzięki kibicom zapominałem o bólu ręki.”
W czasie niedzielnego meczu na Stadionie Alfreda Smoczyka doszło do kilku upadków. - Tor miał małe nierówności. Nieraz jechało się szybko i fajnie, ale w pewnym momencie łapało się zdradliwe miejsce - komentuje Piotr Pawlicki. - Mimo to wydaje mi się, że zawody były naprawdę ciekawe. Kibice zobaczyli wiele interesujących wyścigów. Dla mnie niedzielny mecz był też debiutem w play-off. Nigdy wcześniej nie miałem okazji startować w meczu półfinałowym. Trybuny niosły mnie do tych zwycięstw. Chyba tylko dzięki kibicom zapominałem o bólu ręki.
Komentarze