Krzysztof Kasprzak:
W Gorzowie czekano na ten złoty medal 31 lat. Dziękuję kibicom, że to wszystko się udało. Od rana czekałem na 19.00 i początek meczu. Stało się to, co miało się stać. Jesteśmy najlepszą drużyną w Polsce. Statek dopłynął do portu pod dowództwem kapitana Krzysztofa Kasprzaka. Ostatnio byłem mistrzem z Unią Leszno siedem lat temu. Siódemka jest dla mnie szczęśliwa. W każdym biegu czułem ból zarówno w barku jak i w palcu. Na szczęście udało mi się dowozić cenne punkty. Na przedmeczowej odprawie powiedziałem "zróbmy to w pierwszych 10 wyścigach, bo w końcówce mogą się pojawić taśmy czy wykluczenia".

Tobiasz Musielak:
Cieszymy się ogromnie ze srebra. Zabrakło dosłownie kilku punktów. Każdym mógł dorzucić coś więcej. Ja też czuję się winny, bo powinno być dzisiaj złoto. Srebro też jest jednak dużym osiągnięciem. Dziękujemy naszym kibicom, że w tak dużym gronie przyjechali nas dopingować. Dziękuję też za wsparcie rodzinie, dziewczynie i sponsorom. Wiele osób miało udział w tym sukcesie.

Bartosz Smektała:
Chciałbym pogratulować całej naszej drużynie. Drugie miejsce naprawdę nie jest złe. Przyjechaliśmy do Gorzowa, żeby wygrać, ale mamy za sobą ciężki sezon i wielkie powody do zadowolenia z tego wyniku. Leszczyńscy kibice byli dzisiaj fenomenalni. Chciałbym, żeby tworzyli tak niesamowitą atmosferę na każdym meczu w przyszłym roku.

Piotr Rusiecki:
Mamy zajebisty srebrny kruszec. Pierwsze co zrobię to zawiozę medal Leigh Adamsowi. Nie uważam, żeby Stal była faworytem przed tym meczem. Mieliśmy po prostu pecha w tym roku w spotkaniach z tym zespołem. Mimo to bardzo się cieszymy. Wielkie słowa podziwu dla młodych ludzi, którzy przyjechali za nami do Gorzowa i świetnie nas dopingowali.