Żużel: Wiadomości
Kibice docenili sukces Byków
Zasłużony aplauz dla Fogo Unii
(Fot. Łukasz Witkowski)
W niedzielny wieczór leszczyńscy żużlowcy rozgrywali w Gorzowie rewanżowe spotkanie finałowe ze Stalą Gorzów. Na Stadionie Edwarda Jancarza dopingowała ich około 500-osobowa zorganizowana grupa kibiców. W tym samym czasie fani biało-niebieskich spotkali się na leszczyńskim stadionie, gdzie oglądając mecz na telebimie wspierali swoją ukochaną drużynę. Kilku tysiącom kibiców Byków nie przeszkadzał jesienny chłód. Atmosfera była gorąca nawet wtedy, gdy gorzowianie powiększali przewagę w dwumeczu.
Po oficjalnych uroczystościach w Gorzowie Byki natychmiast wybrały w podróż do Leszna, żeby podziękować kibicom za wsparcie na jakie mogły liczyć przez cały sezon. Kiedy kwadrans po 1.00 żużlowcy pojawili się na Stadionie Alfreda Smoczyka przywitało ich kilkuset najbardziej wytrwałych fanów. Żużlowcy razem z działaczami i sztabem szkoleniowym weszli na scenę przy dźwiękach nieśmiertelnego przeboju zespołu Queen "We Are The Champions". Kibice nie dali swoim bohaterom odczuć, że zdobycie srebrnych medali pozostawia pewien niedosyt. Zawodnicy zostali przywitani entuzjastycznymi okrzykami "dziękujemy". Później było "Sto lat", po którym głos zabrał prezes Unii Leszno. - Poprzeczkę zawiesiliśmy sobie bardzo wysoko. Pozostaje nam tylko zdobyć złoto - mówił Piotr Rusiecki. - Obiecuję, że w przyszłym roku będziemy walczyć o mistrzowski tytuł - dodał.
- Dla takich chwil jak ta warto ciężko pracować - mówił do kibiców Adam Skórnicki. - Dziękujemy wam bardzo za doping. Przed wami złoci chłopcy ze srebrnymi medalami - dodał wzbudzając gorący aplauz kibiców.
Fani Unii Leszno nie zapomnieli też o byłym prezesie Unii Leszno, Józefie Dworakowskim. - Jazda w finale to jest lotto. Komu się uda ten wygrywa. Proszę jednak nie zapominać, że dzisiaj możemy cieszyć się zarówno złotem Piotra Pawlickiego w Indywidualnych Mistrzostwach Świata Juniorów jak i srebrem drużyny w lidze. Chcemy, żeby następny rok był jeszcze bardziej udany - mówił Józef Dworakowski.
Podczas fety na stadionie kibice domagali się też aby w leszczyńskiej drużynie zostali Przemysław Pawlicki i Grzegorz Zengota. - Obiecuję, że zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby zostać w Unii - powiedział starszy z braci Pawlickich. - Nie słyszałem, żeby prezes śpiewał z wami pod moim adresem "zostań z nami" - zażartował Zengi na co kibice odpowiedzieli chóralnym "jesteś Bykiem". - Jeśli wy tak uważacie to tak musi być - skomentował Grzegorz Zengota.
- Mamy srebrny medal, z którego powinniśmy się bardzo cieszyć. Do połowy sezonu nikt nie liczył na to, że jesteśmy w stanie osiągnąć tak wiele. Wielkie podziękowania dla Adama Skórnickiego, który nas scalił. Jeśli będę mógł zostać w Lesznie to obiecuję, że w przyszłym roku z całych sił będziemy walczyli o złoto - dodał Grzegorz Zengota.
Komentarze
Szkoda, że minęły czasy gdy zawodnicy byli związani z jednym klubem, a przejście do innego klubu było wyjątkiem, a nie jak dziś regułą.