Biegi
400 km na liczniku
Prezydent pobiegł z Tumko
(Fot. Łukasz Witkowski)
Chętnych do biegu na dwóch sąsiednich bieżniach nie brakuje. Jedni biegną, inni maszerują. Każdy pokonuje taki dystans, jaki zdoła. W środę Tumko miał specjalnego gościa - prezydenta Łukasza Borowiaka, który biegł ramię w ramię z ultramaratończykiem nieprzerwanie przez 45 minut. - Pierwszy raz biegłem na bieżni mechanicznej. Zupełnie inaczej jest na nawierzchniach utwardzonych czy też w lesie. Schodząc z bieżni człowiek jest zamroczony - przyznaje Borowiak. - Musiałem wesprzeć Krzysztofa w tym wyczynie i pokazać, że jestem razem z mistrzem. Mam też ogromny szacunek do organizatorów przedsięwzięcia. Za Krzysztofa trzymają kciuki nie tylko mieszkańcy Leszna, ale również kibice z całej Polski. Musi mu się udać. Mówi się wprawdzie, że do trzech razy sztuka, ale przy tak ogromnym wysiłku, życzę Krzysztofowi, aby za drugim razem osiągnął swój cel.
Krzysztofa wspierają cały czas sportowcy z regionu leszczyńskiego. Swoich sił u boku ultramaratończyka postanowił spróbować zawodnik Fogo Unii, Bartosz Smektała. - Nie mam zapału do biegania, nie lubię też biegać sam, a nikt z moich bliskich nie chce mi towarzyszyć. W ramach przygotowań do sezonu ćwiczę na siłowni i na tym się właściwe kończy. W czasie wolnym wybieram jazdę na crossie i basen - mówi Smektała. - Krzysztof jest dla mnie autorytetem w związku z tym co robi. Jest wzorem dla młodych chłopaków.
Na twarzy Krzysztofa Tumko po czterech dniach biegu widać zmęczenie.
„Za Krzysztofa Tumko trzymają kciuki nie tylko mieszkańcy Leszna, ale również kibice z całej Polski. Musi mu się udać.”
Pierwotnie Krzysztof założył, że będzie przebiegał 120 km dziennie. We wtorek nie udało się tego zrealizować. - Świadczy to o tym, że Krzysztof biega mądrze. Nie dał rady, zrezygnował, innego dnia ten dystans nadrobi. Wczoraj Krzysztof postanowił się wyspać - mówi Hetman.
Środowy bieg Tumko rozpoczął o 12.00. Noc spędził w Centrum medycznym Ventriculus, gdzie został nawodniony, przyjął leki przeciwzapalne, wyrównano mu zaburzenia elektrolitowe, miał wykonane badania. - To wszystko skutkuje dzisiejszą ponowną radością z biegu - zapewnia fizjoterapeuta.
W ciągu czwartego dnia biegu Krzysztofowi wykonano również kontrolne badania usg kolan i mięśnia dwugłowego. Jego opiekunowie oddychają z ulgą, ponieważ wszystko jest w porządku. Krzysztof biegnie dalej. Zanim pokonał 400 kilometr, wspominał o zamiarze kontynuowania biegu do godziny 6.00 rano. Chce nadrobić stracone kilometry.
Terapeuta Krzysztofa apeluje do kibiców o wsparcie w godzinach wieczornych. - Zostajemy sami w pustym holu. Wtedy Krzysztofowi szczególnie potrzebni są kibice - podkreśla Wojciech Hetman.
W czwartek bieżnie obok Tumko zajmą: o godzinie 10:30 Grzegorz Zengota, 13:00 piłkarze ręczni Real Astromal, 18:00 grupa koszykarzy z Jamalex Polonii, 20:00 cheerleaderki Happy Ladies 50+. Przez cały dzień z Krzysztofem biegać będą leszczyńscy maratończycy.
Komentarze
767 620 zł
sprzedaż, Poznań
750 000 zł
sprzedaż, Kąkolewo
74 900 zł
sprzedaż, Długie Stare
Dokładnie tak jak mówisz, za robotę by się zabrał.
Emeryt?? Taki młody?
1 zł
Audi A5, Leszno
7 200 zł
Peugeot 307, Gostyń
5 400 zł
Ford Mondeo, Leszno