Biegi
Noc w biegu
Tumko walczy z bólem
(Fot. Łukasz Witkowski)
Po północy Krzysztof miał na liczniku ponad 750 kilometrów. Na pokonanie pozostałego dystansu została mu noc. - Prowadzimy statystyki i wiemy z jaką prędkością powinien biec. Nie zakładamy też żadnych przerw, przerwy dyktuje nam wyłącznie Krzysztof - mówi fizjoterapeuta Wojciech Hetman.
Na twarzy Tumko widać pełną koncentrację. Pojawia się też grymas bólu. - Uskarża się na ból nóg, kolan i stóp. Dzisiaj pytałem go jak się czuje, czy jest w stanie poradzić sobie z tym dystansem. Powiedział, że o głowę się nie boi, o kondycję też nie, jedynie musi sobie poradzić z bólem - przyznaje Hetman.
Krzysztof Tumko spędzi noc na bieżni w Galerii Leszno. Obiekt jest otwarty dla kibiców, którzy przychodzą i głośno dopingują. Wśród widzów znalazła się także triathlonistka Agnieszka Jerzyk. - Wyczyn Krzysztofa jest czymś niesamowitym. Bardzo mocno trzymam za niego kciuki. To wysiłek gorszy niż Iron Man. Wiem, że nie zdołałabym temu podołać - przyznaje Jerzyk.
Komentarze
Cóż mogę powiedzieć, wielkie gratulacje, wielki szacunek, wielkie podziękowania
od całej naszej rodziny !