Żużel: Wiadomości
Leszczyńscy działacze wierzą w drużynę
Igielski: Do Tarnowa po swoje
(Fot. Rafał Paszek)
Przed rozpoczęciem spotkań fazy play-off dyrektor zarządzający Unii Leszno prognozował, że Byki pokonają w pierwszym meczu półfinałowym zespół z Tarnowa 50:40. Właśnie takim wynikiem zakończyło się spotkanie na Stadionie Alfreda Smoczyka. Przed meczem rewanżowym Ireneusz Igielski przypomina, że Byki udanie zaprezentowały się na obiekcie Jaskółek w rundzie zasadniczej. - Teraz trzeba pojechać tak, żeby w końcowym rozrachunku mieć przynajmniej jeden punkt więcej od nich. W niedzielę pojedziemy po swoje - zapowiada Ireneusz Igielski. - W rundzie zasadniczej wywalczyliśmy tam 39 punktów. Udało nam się to przy nie do końca dobrej dyspozycji wszystkich naszych zawodników. Wydaje mi się, że jeśli uda nam się dobrze przepracować okres pomiędzy meczem u nas a na wyjeździe to zapowiada się ciekawe widowisko w Tarnowie. W obu drużynach są zawodnicy, którzy leczą różne urazy. Od tego na ile kto zdąży wrócić do zdrowia też może sporo zależeć - dodaje
Wiceprezes Unii Leszno zauważa, że minionej niedzieli Jaskółki poniosły najbardziej dotkliwą porażkę w tym sezonie. - Jedynym zespołem, który w tym roku nie przegrał w Tarnowie był Spar Falubaz Zielona Góra. Gospodarze przystępowali jednak do tego spotkania bez Grega Hancocka, Martina Vaculika i Krzysztofa Buczkowskiego - przypomina Piotr Jóźwiak. - Czeka nas arcytrudne zadanie. Warto jednak przypomnieć, że w tym roku jeszcze nikt nie wygrał z Grupą Azoty Unią Tarnów różnicą dziesięciu punktów. Musimy być też pierwszymi, którzy w Tarnowie obronią tę zaliczkę.
Niedzielny mecz pomiędzy Grupą Azoty Unią Tarnów a Fogo Unią Leszno rozpocznie się o godzinie 16.30.
Komentarze
Jak wszyscy dobrze wiemy w Lesznie zapanowała wielka żużlowa euforia i tylko to się liczy a nikt nie pamięta już powodów i przyczyn tej pseudo euforii. Gdyby nie Unia Toruń i ujemne punkty już dawno nie było by nas z play off-ach taka jest prawda i już od dwóch tygodni zapomnielibyśmy ze w Lesznie jest coś takiego jak żużel. Nie oszukujmy się Unia Leszno nie zasłużyła na żadne play off-y. To tylko nasze głupie szczęście ze się udało a nic nie jest zasłużenie. Gdyby nie pierwszy mecz Torunian w Gdańsku to nawet z tymi ujemnymi punktami by nas wyprzedzili wiec nikt mi nie powie ze zasłużenie w nich się znaleźliśmy tylko przez głupie szczęście. Ktoś spyta w końcu, komu kibicuje oczywiście ze Unii Leszno, ale życzę, aby Unia Tarnów wygrała, bo zasłużyła na to przez cały rok. Nie po to jeździ się cały rok by przez jedną czy drugą kontuzję nagle stracić wszystko a głupi na tym zyska, czyli my. W związku z tym jestem całym sercem za Unią Leszno jak i za tym, aby Unia Tarnów wygrała gdyż jest lepszym i silniejszym zespołem a na swoją pozycję pracowała przez cały sezon. Jeśli mam oceniać obiektywnie Unię Leszno to z ręką na sercu zasłużyliśmy na piąte miejsce w tabeli taka jest prawda. Nie rozumiem również jak taka Caryca z Zaborowa może wierzyć w Pawlickich jak w Bogów. Dlatego ze mieszkają w jednej części zaborowa? Nie wiem już sam. Jestem ciekaw ile osób przyzna mi rację wracając z meczu w Tarnowie jak i czytając po meczu ten komentarz. Pewnie tradycyjnie Unia mistrz, Unia nic się nie stało, Królowa jest tylko jedna a aby sobie ulżyć cała winę na Pana Marka Cieślaka ze tor za miękki, ze Marek kupił sędziego, ze gdyby nie wykluczenie to już bylibyśmy w finale i takie tam dla dodania sobie animuszu. Unia Tarnów Jak i Unia Leszno powinna jechać w pełnych składach i wtedy niech wygra lepszy. Cóż to będzie za wygrana i satysfakcja nawet, jeśli wygramy z osłabioną Unią Tarnów. Pozdrawiam.