Żużel: Wiadomości
Przed meczem lidera z wiceliderem
Komarnicki: Stal będzie minimalnie lepsza
(Fot. Rafał Paszek)
W niedzielę Fogo Unia Leszno rozegra mecz wyjazdowy w Gorzowie. Będzie to starcie lidera tabeli z wiceliderem. - Myślę, że to będzie najciekawszy mecz kolejki - mówi Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów. - Po pierwszej kolejce spotkań można stwierdzić, że Stal i Unia to obecnie dwie najsilniejsze drużyny w lidze. Sądzę, że pojedynek będzie bardzo wyrównany i nieznaczenie wygrany przez gospodarzy. Oby wszyscy zawodnicy zakończyli go bez kontuzji - dodaje.
Porównując składy obu zespołów można dojść do wniosku, że ich potencjały są bardzo zbliżone. W minionych latach pojedynki Stali z Unią dostarczały kibicom wielu emocji. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w których wygrywali goście. - Wydaje mi się, że nie ma możliwości, żeby któraś z drużyn wysoko wygrała niedzielne spotkanie - mówi Władysław Komarnicki. - Myślę, że kibiców czeka wspaniałe widowisko. Spodziewam się, że każdy koneser tej dyscypliny wyjdzie z meczu usatysfakcjonowany tym co zobaczył. Uważam, że walka będzie na styku i wielkie emocje są wręcz gwarantowane.
Dwóch zawodników Fogo Unii Leszno reprezentowało w przeszłości barwy gorzowskiej Stali. Byli to Przemysław Pawlicki i Nicki Pedersen.
„Po pierwszej kolejce spotkań można stwierdzić, że Stal i Unia to obecnie dwie najsilniejsze drużyny w lidze. Sądzę, że pojedynek będzie nieznaczenie wygrany przez gospodarzy.”
Trener gorzowskiej drużyny, Piotr Paluch mówił niedawno, że decydująca o losach niedzielnego meczu może okazać się postawa zawodników drugiej linii. - Myślę, że trener Stali ma dużo racji - ocenia Władysław Komarnicki. - Liderzy obu zespołów prezentują wyrównany poziom. Głęboko wierzę w to, że druga linia Stali Gorzów poprowadzi drużynę do zwycięstwa. Ciągle mówiło się o tym, że Piotr Świderski jest zawodnikiem uzupełniającym skład, a ja widzę w nim potencjał, żeby być jednym z liderów Stali. Myślę, że podpisując umowę z tym żużlowcem Stal trafiła w dziesiątkę. Jego rozwój wstrzymywały ostatnio kontuzje. Wierzę jednak, że w Gorzowie uda mu się osiągnąć pełnię swoich możliwości. Przypominam, że to właśnie jazda w tym klubie pomogła zdobyć tytuł mistrza świata Tomaszowi Gollobowi. Z Nielsa Kristiana Iversena, którego nie chciano w Zielonej Górze zrobiliśmy zawodnika ścisłej światowej czołówki.
Komentarze